Royal oficjalnie kandydatką na prezydenta

Royal oficjalnie kandydatką na prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Długą owacją na stojąco francuscy socjaliści potwierdzili na specjalnym kongresie Partii Socjalistycznej swe poparcie dla Segolene Royal, oficjalnej kandydatki partii w wyborach prezydenckich w 2007 roku.
17 listopada w partyjnych wyborach 53-letnia Royal uzyskała ponad 60 proc. głosów, pokonując samym dwóch znanych i bardziej doświadczonych polityków - byłego ministra finansów, 57-letniego Dominique'a Strauss-Kahna i byłego premiera, 60-letniego Laurenta Fabiusa.

W przemówieniu na niedzielnym kongresie w Paryżu, ustawicznie przerywanym okrzykami partyjnych kolegów: "Segolene na prezydenta", Royal wezwała do "wykorzenienia wszelkich form niesprawiedliwości" we Francji - zarówno ekonomicznej, jak i opartej na przesłankach etnicznych czy wynikającej z braku równości płci.

"Istnieje silne powiązanie między statusem kobiety a stanem sprawiedliwości lub niesprawiedliwości w kraju" - powiedziała Royal, wzywając do uczynienia priorytetu z walki przeciwko przemocy wobec kobiet.

Nie kryjąca swojego feminizmu Royal dodała, że wybierając kobietę na kandydatkę do fotela prezydenckiego socjaliści "dokonali prawdziwie rewolucyjnego gestu". Deputowana odwołała się przy tej okazji do jednej z pierwszych feministek z czasów Rewolucji Francuskiej Olympe de Gouges.

Royal zarzuciła obecnemu rządowi arogancję i kłamstwa i obiecała odbudować zaufanie wyborców.

W jej opinii Francuzi są gotowi na reformy, jednak z zastrzeżeniem, że decyzje nie będą im narzucane, tylko Francuzi sami będą uczestniczyli w ich podejmowaniu. Royal jest zwolenniczką oceniania prac francuskiego rządu przez obywatelskie sądy przysięgłych.

Podczas dotychczasowej kampanii wyborczej Royal znacznie odbiegała od oficjalnej linii politycznej swojej partii, chcąc m.in. zrewidować ustawę o 35-godzinnym tygodniu pracy - jedną z największych zdobyczy socjalnych rządu Lionela Jospina, czy rozwiązać problem młodocianych przestępców poprzez organizowanie dla nich "wojskowych treningów"; propozycja ta wstrząsnęła obozem socjalistów.

Podczas niedzielnego kongresu Segolene Royal wezwała do zjednoczenia francuskiej lewicy, dziękując szefowi Partii Socjalistycznej, a prywatnie swojemu życiowemu partnerowi Francois Hollandowi. "Gdybyśmy się dzisiaj zjednoczyli, to dzięki niemu" - powiedziała Royal.

pap, ss