Weimarskie pomyłki

Weimarskie pomyłki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fotografia ze szczytu Trójkąta Weimarskiego przedstawia Lecha Kaczyńskiego poklepywanego przez Angelę Merkel i Jacquesa Chiraca. Tak, jakby chcieli go ugłaskać i uspokoić. A wszystko przez to, że Kaczyński pomylił miejsca.
To zresztą nie pierwszy raz. Wielokrotnie podczas różnych szczytów i spotkań, zarówno premier i prezydent nagle zmieniał kierunek swego marszu wprawiając w zakłopotanie organizatorów. Tym razem Lech Kaczyński pomylił miejsce i wyszło mu to tylko na dobre. Podczas zamiany miejsc powstała specyficzna fotografia, która choć oddaje tylko formę, jest także podobna do samej treści szczytu.

Choć wielkich sukcesów nie ma, to jednak udało się Kaczyńskiemu w końcu nawiązać dialog z Francją i Niemcami. Odwoływanie poprzedniego szczytu było zdecydowanie niefortunne, teraz jednak po polskim wecie, Kaczyńskiego traktuje się poważnie. Z drugiej strony zarówno Merkel jak i Chirackowi zależało na łagodzeniu konfliktów. Chcieli uniknąć wrażenia, że podejmują decyzje ignorując interesy Warszawy. Chcieli pokazać, że w Europie istnieje coś takiego jak solidarność. I w końcu chcieli poparcia w sprawie zawieszenia rozmów o członkostwie z Turcją.
Z drugiej stroną swoją historyczną rolę chciał znowu odegrać dziennik "tageszeitung". Przykład tej gazety dowodzi jedynie, że lewica w Niemczech nie ma poczucia humoru. Na szczęście nie jest ona reprezentatywna. Skoro jednak Niemcy kupują kartoflane dowcipy, to czemu nie, niech się bawią.

Odnoszę wrażenie, że Kaczyński już się przyzwyczaił do niestrawnych dowcipów dziennika. Na arenie międzynarodowej radzi sobie nawet nieco lepiej, choć czasem braciom zdarzają się różne dziwne pomyłki.