EWA WANAT
Złap żabę. Przygotuj garnek z wodą. Włóż ją do niego, żywą. Podłóż drwa, rozpal ogień i spokojnie czekaj. Żaba nawet nie zauważy, kiedy się ugotuje. Dziś tę strategię stosuje „szeregowy poseł” Kaczyński. Po pierwszym trzęsieniu ziemi, jakim był atak na Trybunał Konstytucyjny, oburzona żaba wyskoczyła z garnka, więc Kaczyński zmitygował się i zmienił taktykę. Zmniejszył płomień i gotuje powolutku, na małym ogniu, a żaba z zadowoleniem wygrzewa się w coraz cieplejszej żabiej zupie. Nie zauważa, że sił jej ubywa i robi się coraz bardziej senna. Kaczyński dorzuca tymczasem kolejne drewienka: fasadowym prezesem zdemolowanego Trybunału Konstytucyjnego zrobił niczym niewyróżniającą się magister prawa – bez żadnych osiągnięć zawodowych i naukowych. Media publiczne oddał we władanie partyjnego aparatu propagandy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.