Weteran Iraku i Afganistanu o sytuacji na granicy: W takich sytuacjach żołnierz nie może się wahać

Weteran Iraku i Afganistanu o sytuacji na granicy: W takich sytuacjach żołnierz nie może się wahać

Żołnierze Wojska Polskiego wspomagają Straż Graniczną w ochronie granicy z Białorusią
Żołnierze Wojska Polskiego wspomagają Straż Graniczną w ochronie granicy z BiałorusiąŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Żołnierze są od wykonywania rozkazów, a nie od okazywania uczuć. Sytuacja na granicy może być dla nich ciężka, ale to politycy ostatecznie ponoszą odpowiedzialność za to, co tam się wydarzy – mówi w rozmowie z „Wprost” płk Marek Gładysz, ekspert Fundacji STRATPOINTS. Weteran misji w Iraku i Afganistanie.

Polscy żołnierze stoją na granicy z Białorusią. Chociaż przysięgali strzec polskich granic, to ta sytuacja jest dla nich zupełnie nowa, bo na co dzień wykonują zupełnie inne zadania. Co mogą czuć?

Są tam od wykonywania rozkazów, a nie okazywania współczucia. Żołnierz nie ma za dużo powiedzenia, dostaje rozkaz i koniec. Jeśli nie chce go wykonać, to może rozwijać karierę poza wojskiem. Nie oznacza to, że nic nie czuje, ale nie powinno to wpływać w sposób znaczący na jego działanie.

Żołnierze, którzy zostali wysłani na granice, są dość blisko domu.

Może tutaj mieć znaczenie wpływ rodziny czy ogólnie społeczeństwa, bo żołnierze są pewnie regularnie w domach. Rodziny, znajomi mogą ich pytać o to, co się tam dzieje i co robią. Dodatkowo ciągła dyskusja w mediach i w Internecie może powodować jeśli nie stres to wątpliwości w słuszność tego co robią. Ale jestem przekonany, że 90 proc. z żołnierzy, którzy tam stacjonują, nie przejmuje się mediami i komentarzami i po prostu wykonuje otrzymane rozkazy.

Artykuł został opublikowany w 38/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.