Jej ojciec stworzył „Mikołajka” oraz „Asterixa i Obelixa”. „To uspokaja Polaków”

Jej ojciec stworzył „Mikołajka” oraz „Asterixa i Obelixa”. „To uspokaja Polaków”

Anne Goscinny
Anne Goscinny Źródło:Jean-Philippe Baltel
Do dziś pamiętam, jak siedzę w domu, a tata ma wyjść do lekarza. Na chwilę. Macha do mnie na do widzenia, potem mówi, że niebawem się zobaczymy i... Już się nigdy nie widzimy, bo ojciec nie wraca już nigdy. Umiera w trakcie testu wytrzymałościowego. Dla mnie to też był test, i też poniekąd był wytrzymałościowy – mówi Anne Goscinny.
Jej ojcem był René Goscinny, czyli twórca przygód Mikołajka, Asterixa i Obelixa oraz Lucky Lucka. Pisarz odszedł, gdy Anne miała dziewięć lat, ale córka poszła w jego ślady i została pisarką. Jej książki o dwunastoletniej Lukrecji zdobyły rzesze czytelników nie tylko we Francji, ale i na całym świecie. Anne pracowała ostatnio przy kreskówce „Szczęście Mikołajka”, w której pokazana jest wyjątkowa przyjaźń jej ojca z rysownikiem Jean-Jacques'em Sempé, którzy łącząc swoje siły i talent stworzyli światowy fenomen.

Wiktor Krajewski: Pamiętam, że gdy wyprowadzałem się z mojego rodzinnego domu, doszło między moją mamą a mną do ogromnej kłótni, która spowodowała, że nie odzywaliśmy się do siebie przez tydzień. Chciałem zabrać ze sobą książki autorstwa pani ojca. Moja mama również chciała zatrzymać Mikołajka dla siebie...

Anne Goscinny: Zabawna historia. Jak widać „Mikołajek” powodował nie tylko radość, ale doprowadzał też do waśni (śmiech). Twórczość mojego taty miała – i nadal ma – wpływ na domy w trzydziestu pięciu krajach. W Polsce emocje, które wywołuje seria książek o małym chłopcu o imieniu Mikołajek, są szczególne. Zaobserwowałam, że polscy czytelnicy uwielbiają te książki i pokusiłabym się o stwierdzenie, że ta sympatia jest porównywalna do tej we Francji, a czasami nawet od niej większa.

Zastanawiałam się nad tym, czy przypadkiem wpływ na to nie ma nazwisko Goscinny, które jest polskim nazwiskiem. Warto też spojrzeć na Mikołajka pod względem jego historii i w kontekście historii waszego kraju. W pierwszej połowie dwudziestego wieku Polska przeszła prawdziwe piekło. I weźmy teraz świat Mikołajka. Idealny, wręcz wyidealizowany. Brak tam znaków wojennego pokłosia. Tak... Wojna nie przeszła przez mikołajkowy świat. Świat pozbawiony cierpienia jest – jak widać – miejscem, które wabi czytelnika i sprawia, że ten chce się w nim zanurzyć.

Książkowa rzeczywistość, którą stworzył mój tata, uspokaja Polaków.

Ta historia, stworzona ponad sześćdziesiąt lat temu, w ogóle się nie zestarzała. Pisanie książek, które po czasie nie pachną naftaliną, to niezwykła umiejętność.

Rzeczywiście, perypetie Mikołajka są uniwersalne. Poza tym te książki są dobrym dowodem, że istnieją na świecie rzeczy, które mimo że stworzono je w 1959 roku, nie zmieniły się po dziś dzień.

Cały wywiad dostępny jest w 11/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.