„Zakazane będą gry w internecie oraz wideoloterie" – zapowiadał kilkanascie dni temu minister Michał Boni w rozmowie z „Dziennikiem Gazeta Prawna”. Miało to byc sedno projektu nowej ustawy, która na fali afery hazardowej miała nałożyć kaganiec na znaczna cześć branży. Blogerka Kataryna (kataryna.blox.pl) sprawdziła jednak, ze w projekcie nie ma defi nicji wideoloterii, za to w defi nicji legalnych gier na automatach pojawił sie dopisek o „grach komputerowych”. – Rzad zapowiedział likwidacje ideoloterii, a ja bym chciała zobaczyć je delegalizuje – mówi „Wprost” Kataryna. Takiego zapisu nie ma, mozna miec wiec watpliwosci, czy bedzie podstawa, by osobie majacej pozwolenie na automaty hazardowe zabronic prowadzenia wideoloterii. W projekcie słowo „wideoloteria” w ogóle nie pada. – Komputerowe gry na automatach to nie wideoloterie – tłumaczy Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów. – Terminale w wypadku wideoloterii sa w sieci, gdzie serwer okresla wynik na wszystkich
podłączonych terminalach. Automaty do gry same generują wynik.
podłączonych terminalach. Automaty do gry same generują wynik.
| BK
Więcej możesz przeczytać w 47/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.