Wybór Buzka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronić swojego dorobku czy decyzji Donalda Tuska? Sprawa zmian w OFE zostawi rysę na relacjach byłego i obecnego premiera. Najbliższe tygodnie rozstrzygną, na ile głęboką.

Koniec czerwca, konwencja Platformy w Chorzowie. Premier Donald Tusk wchodzi na salę i wita się z partyjnymi kolegami. W pewnej chwili podchodzi do Jerzego Buzka. – Czy zamierzasz mówić w swoim wystąpieniu o OFE? – pyta go dość chłodno były premier. – Nie, nie – uspokaja Tusk. Szef rządu dobrze wie, jakie stanowisko ma w tej sprawie Buzek. W 40-minutowym przemówieniu faktycznie tematu OFE unika. Jednak już dwa dni później minister finansów Jacek Rostowski nazywa w telewizji reformę emerytalną rządu Buzka „gigantycznym błędem popełnionym w 1999 r.”. Tusk zapowiada, że dyskusja dotycząca zmian w OFE potrwa dwa miesiące, po których rząd ogłosi ostateczny wariant zmian.

Jerzy Buzek nie ma już złudzeń: z jego premierowskim dorobkiem Platforma zamierza się rozprawić bez sentymentów. Przez kilka kolejnych tygodni zastanawia się nie tylko nad tym, czy Rostowski definitywnie zdemontuje OFE, ale także jakie padną przy tym słowa. A padają coraz mocniejsze. – Naprawiamy historyczną krzywdę. Stworzono ten system w 1999 r. i było wielkim błędem i niesprawiedliwością, że wpakowano ludzi w potencjalnie ryzykowne aktywa i nie dano im żadnego wyboru... – oświadcza na początku września minister finansów. Buzek, słuchając tych słów, tężeje. To kropla, która przelewa czarę goryczy byłego premiera.

Więcej możesz przeczytać w 39/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.