Seks za pracę

Seks za pracę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zatrudnię cię, jeśli będziesz uległa – to dziś częsta oferta dla młodych kobiet szukających pracy. Kryzys ośmiela do składania niemoralnych propozycji.

Zadzwonił telefon. Numer zastrzeżony. 21-letnia Aneta D. odebrała. – W tle usłyszałam kobietę i mężczyznę, którzy robili wiadomo co. Odłożyłam słuchawkę – wspomina zdenerwowana. Po chwili znowu zadzwonił zastrzeżony numer – jest pewna, że ten sam. Odebrała i usłyszała niski męski głos. – Pan zapytał, czy nie jestem zainteresowana pracą jako pomoc domowa. Powiedziałam, że nie. Takich przypadków było naprawdę dużo. To wielki problem w naszym kraju – żali się młoda kobieta. Te telefony dostawała, bo dała ogłoszenie, że... szuka pracy. Uczciwego zajęcia jej nie zaproponowano. Wyjechała do Niemiec.

Brak pracy ośmiela ludzi do różnych zachowań. Czasem desperackich, a czasem ohydnych. Ci, którzy mają jakiekolwiek posady do zaoferowania, potrafią żerować na bezradności: nie płacą i składają wulgarne propozycje. A ci, którzy się o pracę starają, są gotowi poświęcić dla niej wiele. 22-letni Tomasz z Sądecczyzny dał nawet ogłoszenie, że zapłaci 1,5 tys. zł za posadę w biurze: „Choćby asystenta czy archiwisty. Zapłacę pracodawcy lub osobie, która ma znajomości. Płatne po podpisaniu umowy o pracę na etat lub pół etatu na co najmniej rok. Na umowie będzie klauzula, że jeżeli zostanę zwolniony w ciągu sześciu miesięcy, to otrzymam odchodne w kwocie, którą wpłaciłem. Gwarantuję dyskrecję oraz pełne zaangażowanie w pracę”.

Więcej możesz przeczytać w 39/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.