Temida do wynajęcia

Temida do wynajęcia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykanie tolerują nadużycia prawników w obawie, że ograniczając ich działania, pozbawią się praw obywatelskich


2200 reporterów i kilkadziesiąt wozów transmisyjnych na miejscu procesu, setki tysięcy gazet, tysiące kanałów telewizyjnych na całym świecie. Ponad 30 mln widzów w samej Ameryce, oglądających ogłoszenie wyroku. Honoraria dla prawników wynoszące od 5 mln USD do 10 mln USD. Ponad 300 tys. USD dla prywatnych detektywów. Tak wygląda z grubsza bilans procesu sądowego Michaela Jacksona pod względem sukcesów medialnych i osiągnięć adwokatów. Reszta, czyli zadośćuczynienie pokrzywdzonym i ukaranie winnych, znalazła się na drugim planie i nikt nie jest do końca przekonany, że sprawiedliwość została wymierzona.

Przemysł sądowych megawidowisk
Na amerykańskich megaprocesach sądowych od lat najlepiej wychodzą media i prawnicy. Pierwsi uzyskują materiał pierwszorzędnej oglądalności, coś w rodzaju reality show, który sam się produkuje i nieodmiennie przyciąga widzów. Drudzy - horrendalnie wysokie honoraria i zawodową sławę, która również przekuwa się na złoto. Zważywszy na to, że dzieje się to w kraju, w którym jest więcej prawników niż inżynierów, można by powiedzieć, że nakręca to spory biznes, gdyby nie to, że status quo staje się szkodliwy dla samego wymiaru sprawiedliwości. Czasem też uderza w wybrane grupy zawodowe, na przykład lekarzy, lub grupy interesów - jak firmy ubezpieczeniowe, które stają się szczególnie często obiektem prawniczych ataków. Jest coś na rzeczy, skoro nawet prezydent George Bush uczynił z reformy frywolnych procesów sądowych jeden z punktów swojego programu wyborczego.
Proces Michaela Jacksona stał się kolejnym dowodem na to, że w Ameryce dzieje się coś dziwnego z wymiarem sprawiedliwości. Po dwunastu latach gromadzenia materiału dowodowego przez prokuratora okręgowego, po zainwestowaniu milionów dolarów publicznych pieniędzy w koszty dochodzenia i procesu Michael Jackson został uniewinniony. Ponad 60 proc. Amerykanów przyjęło ten wyrok z zaskoczeniem i oburzeniem. Ale przez trzy miesiące toczył się prawniczy show, obfitujący w informacje z życia prywatnego gwiazdora, które w każdym innym programie byłyby zawoalowane ze względu na przyzwoitość i poczucie smaku.
Amerykanie uwielbiają procesy sądowe. Legal thriller, czyli thriller prawniczy, to specyficznie amerykański gatunek literacki i filmowy. Ale ani powieść, ani film fabularny nie może konkurować w Stanach Zjednoczonych z zainteresowaniem, jakim cieszą się prawdziwe procesy sądowe, a cóż dopiero procesy gwiazd. Relacjonują je wszystkie sieci telewizyjne i wszelkie inne media, a newsy z sal sądowych mają w dziennikach równoprawną pozycję z doniesieniami z wojny w Iraku.
Procesy sądowe to rodzaj przemysłu, który niezmiernie opłaca się prawnikom, ale często przeciąża finanse publiczne. No i nie zawsze prowadzi do tego, co miałoby być istotą postępowania, czyli do wymierzenia sprawiedliwości. A kazus Michaela Jacksona jest szczególnie dobrym tego przykładem.

Kac po wyroku
Jeśli nie liczyć fanów gwiazdora, to cała globalna wioska, która oglądała relacje z procesu ocknęła się po wyroku w stuporze. Jak to? Dwanaście lat po ugodzie pozasądowej, którą prawnicy Jacksona zawarli z domniemaną ofiarą seksualnych awansów gwiazdy, wypłacając kilkunastoletniemu chłopcu 20 mln USD, gwiazdor znowu został oczyszczony z podejrzeń? Co więcej, być może on i tłum specjalistów od naprawy wizerunku przygotują artystyczny come back, który pokryje spore koszty procesu.
Poważne media komentują, że proces nie dał satysfakcjonującej odpowiedzi na zarzuty stawiane gwiazdorowi, a właściwie zepsuł jeszcze jego i tak nadszarpniętą reputację. A jednak Michael Jackson, któremu groziło do 20 lat więzienia za molestowanie trzynastoletniego chorego na raka chłopca, pozostał wolnym człowiekiem, chociaż członkowie ławy przysięgłych zastrzegali podczas konferencji prasowej, że uwolnili go jedynie od zarzutów pedofilii w tym konkretnym wypadku, nie zaś od licznych innych podejrzeń. Przychodzi na myśl inny słynny megaproces, którym Ameryka żyła kilka lat temu: gwiazdor futbolu i aktor filmowy O.J. Simpson był wówczas oskarżony o podwójne morderstwo i mimo przytłaczających dowodów został uniewinniony. Jest więc coś zgniłego w państwie prawników, za jakie uchodzi Ameryka?

Drużyny marzeń kontratakują
W procesie Jacksona, tak jak w innych procesach tego kalibru, zespół obrońców zdołał wpłynąć na skład ławy przysięgłych. Prawnicy analizowali profile 250 kandydatów na przysięgłych, starając się wykluczyć tych, którzy ze względu na własny życiorys mogliby być szczególnie źle nastawieni do oskarżonego o pedofilię. Dwunastu przysięgłych było więc najkorzystniejszym dla oskarżonego wyborem, biorąc pod uwagę ich życiorysy i charaktery. Miłośnicy prawniczych thrillerów znają te praktyki z książek Johna Grishama lub filmów. Zebranie wywiadu na temat wszystkich kandydatów na przysięgłych jest sporą inwestycją, a to dopiero początek. Prywatni detektywi są potem najważniejszym zapleczem obrony. Ich zadaniem jest dokopanie się do wszelkich brudów i wstydliwych epizodów z życia świadków, by rzucić następnie cień na ich wiarygodność lub intencje. Detektywi pracujący dla gwiazdora za mniej więcej 350 tys. USD doszukali się w przeszłości matki ofiary zachowań, które wystarczyły, by obrona mogła zdezawuować ją w oczach przysięgłych.
W trakcie słynnego procesu futbolisty O.J. Simpsona obrona skutecznie zaatakowała jednego z oficerów prowadzących śledztwo, prezentując nagranie jego rozmowy, podczas której używał obraźliwego terminu nigger na określenie czarnych Amerykanów; to wystarczyło, by przykleić mu etykietę rasisty i przedstawić go jako człowieka skłonnego sfabrykować dowody, by pogrążyć czarnego oskarżonego. Adwokaci Jacksona postawili na domniemaną próbę wyłudzenia pieniędzy od gwiazdora. Zbudowali teorię spisku przeciw Jacksonowi, uknutego przez matkę rzekomo molestowanego chłopca, oraz skupili się na podważaniu wiarygodności tego tandemu oraz innych świadków. Parada byłych pracowników Neverlandu, czyli rancza Jacksona, którzy zeznawali na temat par excellence erotycznych zabiegów gwiazdora względem wielu chłopców, nie zdała się na wiele. Obrona przedstawiła ich jako frustratów żywiących urazę wobec byłego pracodawcy.
Kiedy w podobnej atmosferze toczył się proces O.J. Simpsona, oskarżonego reprezentował zespół prawników, który przeszedł do historii jako tzw. dream team - wymarzona drużyna będąca w stanie wybronić doktora Mengele, powołując się na techniczne niedociągnięcia śledztwa. Inny superproces, który uwiecznił Hollywood w filmie "Reversal of Fortune" ("Druga prawda"), to apelacja, którą wniósł od wyroku skazującego milioner arystokrata Claus von Bulow oskarżony o próbę zamordowania żony, która po podaniu jej morderczej dawki insuliny zapadła w nieuleczalną śpiączkę. Słynny adwokat Alan Dershowitz zdołał uzyskać anulowanie wyroku, wskazując na niedoskonałości techniczne w trakcie pierwszego procesu. To, czy von Bulow w istocie był mordercą, pozostaje równie niejasne jak wina Simpsona, czy kazus Michaela Jacksona. Chociaż we wszystkich tych wypadkach materiał dowodowy był przytłaczający, wygrali prawnicy obrony. Tak się jednak składa, że w systemie wymiaru sprawiedliwości działa wiele mechanizmów ograniczających możliwości publicznych oskarżycieli. Nie utrudnia to natomiast pracy sztabom prawników i prywatnych detektywów, którzy dysponują ponadto znacznie większymi funduszami.
Mechanizm ten ulega paradoksalnemu odwróceniu w tym, co prezydent Bush nazywa praktyką frywolnych procesów sądowych. W największym skrócie oznacza to występowanie o nieproporcjonalnie wysokie odszkodowania w błahych wypadkach. Bodaj najsłynniejszym przykładem jest historia pewnej starszej Amerykanki, która wygrała milionowe odszkodowanie za niewielkie poparzenie się kawą w restauracji McDonald's. Jest jednak mało prawdopodobne, aby prezydent Bush zdołał rzeczywiście przeprowadzić reformę całego systemu. Amerykanie wolą bowiem ekscesy wymiaru sprawiedliwości niż poczucie, że podlega on ograniczeniom, ergo limitowane są również ich obywatelskie przywileje.
Kazus Jacksona może się jednak stać kolejnym przykładem niewystarczającej sprawiedliwości, źródłem zbiorowej irytacji, która przygotuje opinię publiczną na reformę systemu.
Zdumiewające jest bowiem, że dwanaście lat dochodzenia i gromadzenia materiałów nie zdołało wyjaśnić mrocznej tajemnicy gwiazdora od dawna już podejrzewanego o pedofilię. Wystarczyły jednak dwa lata dziennikarskiego śledztwa, by doprowadzić do impeachmentu prezydenta Nixona. Być może prezydent nie miał wystarczająco dobrych prawników, ale bardziej prawdopodobne jest to, że w systemie sądowniczym oraz w kulturze prawniczej kryją się jakieś poważne błędy.
Więcej możesz przeczytać w 25/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 25/2005 (1177)

  • Na stronie26 cze 2005Historia najnowszej historii Europy jest jedną z najbardziej pouczających historii3
  • Skaner26 cze 2005Bezpieka rządzi polskim futbolem!6
  • Sawka czatuje26 cze 20058
  • Dossier26 cze 2005LECH WAŁĘSA były prezydent RP "Chciałbym mieć 18 lat" Program III Polskiego Radia JOLANTA KWAŚNIEWSKA żona prezydenta RP "Przez wiele miesięcy, szczerze powiedziawszy, byliśmy na utrzymaniu naszych rodziców, bo w 1981 r. taka...9
  • Playback26 cze 200510
  • Poczta26 cze 2005Ranking studiów MBA 2005 Błąd techniczny przy przetwarzaniu danych sprawił, że w rankingu najlepszych programów MBA nie znalazły się dwa z nich. Ostatecznie w tabeli na piątym miejscu ex aequo powinien się znaleźć program...10
  • Wstydliwy rok 190526 cze 2005Prawica woli zapomnieć o buncie z 1905 r., bo wtedy jej poprzednicy szukali porozumienia z caratem12
  • Kopiec Cimoszewicza26 cze 2005Kolejnych prezydentów będziemy wybierać tylko spośród tych, którzy do takiej kariery czują wyraźne obrzydzenie13
  • Z życia koalicji26 cze 2005SLD wykrył skandaliczny przykład parlamentarnej obstrukcji14
  • Z życia opozycji26 cze 2005A Donald Tusk napisał książkę15
  • Fotoplastykon26 cze 200516
  • Oni odkłamują przeszłość26 cze 2005Dudek, Eisler, Machcewicz, Lasota, Cenckiewicz, Namysło, Kamiński, Terlecki, Kurtyka, Żaryn18
  • Służba Bezpieczeństwa Okrągłego Stołu26 cze 2005Transformacja ustrojowa w Polsce w latach 1988-1990 była wspierana przez bezpiekę28
  • Poseł wielokrotnego kontaktu26 cze 2005Współpracownik bezpieki kierował parlamentarną komisją kontrolującą tajne służby34
  • Giełda26 cze 2005Ceny mieszkań wzrosną w Polsce w ciągu 10 lat co najmniej o 60 proc38
  • Liga bankrutów26 cze 2005Jedna piłka, dwie bramki, długów - miliony40
  • Polska Chinami Europy?26 cze 2005To nie Chiny produkują za tanio, to Europa za drogo48
  • Urząd Zamówień Politycznych26 cze 2005Za prezesury Czajkowskiego Urząd Zamówień Publicznych zaciemnia przejrzystość przetargów publicznych52
  • Neodeawoo26 cze 2005Ukraina wjeżdża przez Żerań do Europy56
  • Histeria i agresja26 cze 2005Skrajna prawica jeszcze nie dostrzegła, że najbliżej jest jej do skrajnej lewicy58
  • Supersam26 cze 200560
  • Rozkosz po francusku26 cze 2005Komfortowo wykończone wnętrze i kilka intrygujących rozwiązań technicznych zachęcają, by zasiąść w nowym vel satisie (Renault). Po pierwsze - karta "hands free", wykryta w promieniu 2 m wokół pojazdu automatycznie odblokowuje drzwi i...60
  • Narodziny gwiazdy26 cze 2005Kreacje Pavla Brejchy wyróżniają się skomplikowaną formą i odważną kolorystyką. Ten pół Polak, pół Czech debiutuje właśnie kolekcją strojów dla warszawskiego domu mody Forget-me-Not. Wybrany wraz z 11 projektantami z 4 tysięcy młodych kreatorów z...60
  • Aktorzy na rybach26 cze 2005Powiedzenie, że w Polsce tylko ryby nie biorą, jest mocno przesadzone. O tym, że ryby biorą, można było się przekonać podczas IX Zawodów Aktorów Wędkarzy im. Jaremy Stempowskiego o Puchar Skody. Udział w nich wzięła plejada popularnych aktorów i...60
  • Żegnaj, ciemnio26 cze 2005Drukarka HP Photosmart 8750 powstała z myślą o tych, którzy mają dość spędzania długich godzin w ciemni fotograficznej. Sprzęt ten pozwala na uzyskanie wydruków o jakości tradycyjnych odbitek z negatywu, nawet w formacie A3+, i o ponadstuletniej...60
  • Weekend z papieżem26 cze 2005Pielgrzymka śladami Jana Pawła II62
  • Polowanie na rodzinę26 cze 2005Klaps w tyłek, pociągnięcie dziecka za ucho czy podniesienie na nie głosu grozi w Szwecji kilkuletnim więzieniem70
  • Prewencyjna wojna Stalina26 cze 2005Gdyby Hitler nie napadł na Stalina, radziecki dyktator ruszyłby dwa tygodnie później na zachód72
  • Know-how26 cze 2005Mężczyźni, którzy często przebywają na słońcu, rzadziej chorują na raka prostaty76
  • Zaufanie w sprayu26 cze 2005Przez nos do serca i kieszeni!78
  • Klony śmierci26 cze 2005Chłoniak, wyjątkowo agresywny nowotwór węzłów chłonnych, często jest mylony z grypą i przeziębieniem82
  • Ucieczka z Afryki26 cze 2005Wszyscy jesteśmy potomkami 550 samic84
  • Bez granic26 cze 2005Władze Białorusi walczą z "rewolucyjną zarazą", która za pośrednictwem kablówki płynie z sąsiedniej Ukrainy86
  • Europa Restituta26 cze 2005Obecny kryzys może tchnąć nowe życie w obumierającą Unię Europejską88
  • Bezprawne prawo26 cze 2005Rozmowa z Johnem Finnisem, filozofem prawa91
  • Wykupić bombę mułłów26 cze 2005Iran wybiera chińską drogę reform92
  • Temida do wynajęcia26 cze 2005Amerykanie tolerują nadużycia prawników w obawie, że ograniczając ich działania, pozbawią się praw obywatelskich94
  • Fundament wolnego świata26 cze 2005W słabym państwie nie ma mowy o wolności gospodarczej98
  • Menu26 cze 2005Piorunującą dawkę aż stu filmów zaproponują organizatorzy 24. edycji Festiwalu Debiutów filmowych "Młodzi i Film" w Koszalinie100
  • Live fiction26 cze 2005Live 8 ma uratować nie głodujących, lecz zubożałych, łysiejących i wyklaskiwanych gwiazdorów rocka102
  • Gdzie te hity?26 cze 2005Najbardziej lubimy przeboje, które dobrze znamy106
  • Smak brylantów26 cze 2005Firmowe pudełko w kolorze jaj drozda jest najbardziej mitycznym przedmiotem Tiffany'ego108
  • Recenzje26 cze 2005110
  • W Polskę z Kazikiem26 cze 2005****Kazik Staszewski najwyraźniej woli być Kazikiem niż liderem Kultu. Mimo że w zeszłym roku uraczył słuchaczy dwupłytowym albumem "Czterdziesty pierwszy", do pokaźnej listy swoich solowych płyt ostatnio dorzucił kolejną - "Los się...110
  • Punk-opera za trzy pensy26 cze 2005**** Sex Pistols byli hańbą Wielkiej Brytanii i zakałą rocka. Dziś są klasykami gatunku i symbolem punkrockowej rebelii roku 1977. Legenda zespołu, którego twarzą i głosem był Johnny Rotten, wiele ma wersji. Jedną z nich, według menedżera Malcolma...110
  • Trzy wcielenia Lema26 cze 2005****Roughton, napisze pan o Jugosławii tak, jak panu mówię [to mówi redaktor naczelny]. - Nie napiszę. - Nie? - Nie. Po czterech dniach Roughton dostał trzymiesięczną pensję i bardzo piękne świadectwo... Tak zaczyna się "Trust twoich...110
  • W hołdzie przegranemu26 cze 2005*** Piąty album grupy Foo Fighters po raz kolejny dowodzi, że kierujący nią były perkusista Nirvany Dave Grohl jest jednym z najbardziej utalentowanych rockmanów swego pokolenia. I że w grupie utożsamianej z Kurtem Cobainem był więcej niż tylko...110
  • Psy i ludzie26 cze 2005*** Dog argentyński figuruje na liście niebezpiecznych ras, ogłoszonej przez polskie MSW. Po obejrzeniu "Bombona" podwładni ministra Kalisza pewnie zmieniliby zdanie. Tytułowy bohater nie przypomina psów morderców z "Amores...110
  • Ueorgan Ludu26 cze 2005TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 25 (140) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 20 czerwca 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza113
  • Jak pokonałem premiera26 cze 2005W III RP zawodowi jajcarze mówią poważniej niż osoby okupujące wysokie urzędy114