Rozwiązać problem uchodźczy i naprawić Unię

Rozwiązać problem uchodźczy i naprawić Unię

Dodano:   /  Zmieniono: 24
Flaga Unii Europejskiej, Unia Europejska (fot.Andrey Kuzmin/Fotolia.pl)
List otwarty do Jean-Claude Junkera, Przewodniczącego Komisji Europejskiej:

Mija już rok od Pana raportu o Stanie Unii 2015 i propozycji aby rozmieścić na terenie państw unijnych uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki, co spowodowała faktycznie ich masowy napływ. Jednocześnie mnożą się przypadki terroru i Europejczycy tracą poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy świadkami upadku cywilizacyjnego. Brak rozwiązanie problemu uchodźczego i dalsza błędna polityka unijna może zakończyć się dla Europy katastrofą.

W raporcie zatytułowanym „Czas dla uczciwości, jedności i solidarności”, porównał Pan obecną sytuację z sytuacją uchodźców europejskich w przeszłości. Jednakże przypadki, które Pan razem zestawia, nie dadzą się porównać.

Uchodźcy europejscy, którzy z powodu wojen, prześladowań lub ubóstwa musieli w pewnych momentach historii opuścić swoje dwoje kraje ojczyste, nie stwarzali większych problemów w krajach ich przyjmujących. Dawali tym krajom swój talent, swoją ciężką pracę i swoją odwagę. Ich przybycie nie prowadziło do zderzenia kultur czy cywilizacji. Ich kultury były bowiem dodatkowym wkładem do europejskiego tła krajów ich przyjmujących.

W przypadku migrantów pochodzących z Syrii, Iraku, Libii i innych krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej sytuacja jest zupełnie inna. Prawie codziennie słyszymy o aktach agresji i atakach na rdzennych mieszkańców Francji, Niemiec, Belgii i innych państw. Mamy tutaj do czynienia ze zderzeniem wartości europejskich i wartości reprezentowanych przez wielu uchodźców. Tak więc wprowadzenie ich masowe do Europy stwarza duży problem polityczny. To nie jest kwestia sprawiedliwości historycznej, ani godności ludzkiej, ani solidarności, ale raczej sprawa ochrony europejskich sposobów życia i naszej cywilizacji. Czy Komisja Europejska weźmie odpowiedzialność za szkodę, jaką może wyrządzić polityka polegająca na sprowadzeniu uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki, i lokowanie ich w różnych krajach? Powstała w ten sposób szkoda może już ​​nigdy nie zostać naprawiona.

Chciałbym teraz zaproponować rozwiązanie kryzysu uchodźczego w bardziej prawidłowy i zorganizowany sposób, zgodny z mądrością i godnością europejską, a także omówić pokrótce polityczne, ekonomiczne i filozoficzne sposoby, które mogą dać nam rzeczywistą szansę, posługując się Pana stwierdzeniem, na „więcej Europy i więcej jedności w tej Unii”.

1) Żadni nowi uchodźcy nie powinni już być sprowadzani do krajów europejskich i należy pilnie stworzyć lepszy system kontroli granicznej. Umowa UE z Turcją w sprawie migrantów nie jest wystarczającą gwarancją bezpieczeństwa. Należy zorganizować duże obozy dla uchodźców w Bułgarii – w pobliżu granicy tureckiej, na niektórych wybranych greckich wyspach, a także na niektórych dobrze chronionych obszarach we Włoszech. Te obozy powinny być finansowane z funduszy UE, tworząc nowe miejsca pracy i będąc tym samym korzystne dla społeczności lokalnych.

2) Uchodźcy powinni pozostać w obozach na okres co najmniej jednego roku. W tym okresie należy dokładnie ustalić ich tożsamość, oddzielić faktycznych uchodźców od zwykłych emigrantów zarobkowych, zbadać ich przeszłość, a zwłaszcza ich udział w konfliktach zbrojnych, a także ustalić ich kwalifikacje. Ich przeniesienie do innych krajów UE powinno wynikać z uzyskania przez nich statusu uchodźcy, a także z posiadanego zawodu i własnego wyboru. Po otrzymaniu wstępnej zgody państwa członkowskiego na emigrację musieli by oni rozpocząć naukę języka kraju swojego osiedlenia, poznać jego obyczaje, prawa i historię oraz przejść szkolenia zawodowe lub inne podnoszące kwalifikacje.

3) Wszystkich awanturników, powodujących burdy, dopuszczających się przemocy i naruszających zasady obozowe należy natychmiast usuwać z obozów. Ta sama zasada powinna być zastosowana do zakłócających porządek lub łamiących prawo uchodźców i innych migrantów w państwach członkowskich, jeśli ich okres pobytu na terenie UE jest krótszy niż pięć lat. Unia Europejska powinna podpisać umowę z krajem afrykańskim, np. z  Madagaskarem, i płacić za uchodźców, którzy mogli by być tam wysyłani  w celu osiedlenia. Wydaleni nie będą mogli ponownie starać się na emigrację do Europy. Zasada ta powinna działać jako ostrzeżenie i uspokoi resztę.

4) Jest już dużo ponad milion uchodźców, w większości młodych mężczyzn, w granicach UE. To wystarczające, aby utworzyć z nich siły zbrojne, która pozwolą im wyzwolić swoje kraje z państw islamskich (ISIS i Libia). Przy obozach powinny być zorganizowane wojskowe ośrodki szkoleniowe. Państwa członkowskie UE powinny utworzyć armię i podjąć naziemne działania wojskowe, w ścisłej współpracy z rządami w Bagdadzie, Damaszku, Waszyngtonie, Moskwie i Ankarze. Tylko zjednoczony front i ścisła współpraca z tych rządów możne usunąć terror z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz przywrócić pokój i stabilizację na tych terenach.

Prawdziwym rozwiązaniem politycznym kryzysu uchodźczego jest usunięcie terroru i ludobójstwa w Iraku, Syrii i Libii. Im szybciej uchodźcy wrócą do swych krajów i rozpoczną normalne, spokojne życie, tym lepiej. Unia powinna stać się wyzwolicielem ludzi na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Tylko przez aktywny pokaz siły użytej do ochrony żyć ludzkich UE zyska szacunek uchodźców; a nie zyska zaś szacunku pozwalając migrantom na niekontrolowane przekraczanie granic, łamanie prawa, wzniecanie burd i akty terroru – bo brak umiejętności zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa to oznaki słabości.

Proponowany przez Pana plan – a mianowicie, aby wśród krajów europejskich zlokalizować miliony uchodźców nie jest dobrym rozwiązaniem. Ani kraje UE, ani uchodźcy nie są na to przygotowani. To byłoby rozlokowanie ich na podstawie zwykłych statystyk i bez rzeczywistej wiedzy o ich przeszłości i kwalifikacjach. Rezultat jest już widoczny: brak poczucia bezpieczeństwa ze strony obywateli krajów unijnych oraz rosnąca frustracja i agresja ze strony uchodźców. Celem Unii jest wspieranie pokoju, ale w wyniku błędnej polityki, którą teraz obiera, możemy mieć zamieszki i narastający terror w Europie.

Chciałbym zakończyć kilkoma uwagami dotyczącymi zagadnień politycznych, gospodarczych i filozoficznych dotyczących Unii. Będę korzystać z cytatów z mojej ostatniej książki, Tractatus Politico-Philosophicus – Traktat polityczno-filozoficzny.

1) 1. Polityka to sztuka rządzenia; to organizacja społeczeństwa dla współdziałania.  Jeśli chcemy mieć „więcej jedności w Unii”, musimy bardziej polegać na duchu współpracy. Przez narzucanie innym zasad lub określonych polityk, będziemy tworzyć tylko opozycję i chęć opuszczenia Unii, czego wyrazem jest BREXIT. Przyjmijmy więc następujące proste założenie: ludzie to nie głupcy. Jeśli przeciwstawiają się określonej polityce, z tą polityką może być coś nie tak i jej zasadność powinna być ponownie zbadana.

2) 1,23 Najwyższy cel polityki to dobrobyt członków społeczności politycznej, czyli obywateli.   Celem polityki jest dobre życie, to jest dobrobyt czyli szczęście członków społeczności. Dlatego też cele ideologiczne, takie jak „pogłębienie Unii”, co oznacza większą integrację, powinny być wyłączone z polityki unijnej. Możemy wszak zauważyć, że, w przeciwieństwie do dawnej EWG, która była mniej zintegrowana niż obecna UE, obecna „głębsza Unia” doprowadziła do poważnego kryzysu gospodarczego, zwłaszcza w strefie euro. Powinno się to stać głównym dążeniem UE: nie angażowanie się w żadną ideologię, ani też nie narzucanie państwom członkowskim kontrowersyjnych rozwiązań politycznych, które mogą spotkać się ze sprzeciwem wielu ich obywateli, ale zapewnienie im wszystkim możliwości życia bezpiecznego i zasobnego, które pozwala na osobistą samorealizację.

3) 5.4377 Aby przetrwać, Unia Europejska musi zaakceptować autonomię i różnorodność, a w pierwszej kolejności pozostawić poza obszarem swej kontroli politycznej tę najstarszą instytucję ludzkości jaką jest rodzina, a także sferę moralności i tradycji narodowych.

Jeśli chcemy „więcej Europy w tej Unii”, musimy najpierw zrozumieć, co to jest „więcej Europy” i w tym celu możemy przypomnieć sobie słowa Johna Stuarta Milla: „Co zrobiło z europejskiej rodziny narodów poprawiającą się, a nie stacjonarną część ludzkości? To nie jakaś lepsza ich doskonałość, które, kiedy istnieje, istnieje jako efekt, a nie jako przyczyna; ale ich niezwykła różnorodność charakteru i kultury” (O wolności, rozdz. 3).

Europa to, po pierwsze, „cywilizacja rozumu i cnoty”, której przeszłość sięga starożytnej Grecji i starożytnego Rzymu. Po drugie, to „zróżnicowanie charakteru i kultury”. Toteż „więcej Europy” oznacza wspieranie cywilizacji rozumu i cnoty oraz promowanie różnorodności kulturowej, która jest o nią oparta. To z kolei znaczy, że ​​poszczególne państwa członkowskie UE potrzebują autonomii, zwłaszcza w zakresie ich moralności i tradycji narodowych, a ta autonomia dotyczy szczególnie polityki rodzinnej.

Problem spadku populacji europejskiej nie może być rozwiązany przez sprowadzenie uchodźców spoza Europy, ponieważ ich kultury są bardzo różne od naszych i nie są oparte o „cywilizację rozumu i cnoty”, która podtrzymuje „różnorodność charakteru i kultury”. Nieeuropejscy uchodźcy mają swoją własną religię i wartości z nią związane, i nie zrezygnują łatwo ze swoich tożsamości. Ich rosnąca obecność w Europie może doprowadzić jedynie do wojen kulturowych i osłabienia Unii, a w konsekwencji do upadku cywilizacyjnego. W rezultacie nie będzie „więcej Europy w Unii”, ale w rzeczywistości mniej. W końcu Europa może zniknąć całkowicie. Pozostaną jedynie miejsce na mapie i nazwa.

Przyszłość Europy zależy od polityki rodzinnej. Unia powinna przyjąć i aktywnie wspierać model rodziny 2 + 3. Rodzina spełnia dwie podstawowe funkcje w społeczeństwie: zapewnienie ciągłości życia i utrzymanie ciągłości kultury.

Dziękuję za uwagę. Wiele tak spędziłem na Bliskim Wschodzie, wykładając na uniwersytetach w Turcji, Libanie i ZEA. Chciałbym aby mój list dostarczył Komisji idei, o których my – Europejczycy – będziemy mogli kiedyś powiedzieć z dumą naszym wnukom.

Włodzimierz Julian Korab-Karpowicz, filozof i myśliciel polityczny, doktor filozofii Uniwersytetu Oksfordzkiego, doktor habilitowany UAM w Poznaniu, były wiceprezydent Miasta Gdańska, doradca Komisji Europejskiej, wykładowca na wielu zagranicznych uczelniach, obecnie profesor Uczelni Łazarskiego w Warszawie.