Awantura o hasztagi. „Dziewuchy Dziewuchom” chcą 300 złotych za wykorzystanie ich nazwy na Instagramie

Awantura o hasztagi. „Dziewuchy Dziewuchom” chcą 300 złotych za wykorzystanie ich nazwy na Instagramie

Znak towarowy „Dziewuchy Dziewuchom” jest zastrzeżony od dwóch lat
Znak towarowy „Dziewuchy Dziewuchom” jest zastrzeżony od dwóch lat Źródło: Newspix.pl
Znowu robi się głośno w związku z działalnością fundacji „Dziewuchy Dziewuchom”. Przed dwoma laty grupa aktywistek feministycznych zastrzegła sobie prawo do posługiwania się nazwą „Dziewuchy Dziewuchom”, co spotkało się z krytyką innych feministek.

Cała sprawa zaczęła się od kobiecego eventu zorganizowanego przez dwie prężnie działające na Instagramie panie. Obie, wrzucając posty ze spotkania kobiet „po przejściach”, zdjęcia okrasiły m.in. hasztagiem #dziewuchydziewuchom. – Obok były #kobietykobietom, #babybabom. Dlaczego takie? Bo chodziło o pokazanie, jak ważne jest kobiece wsparcie w trudnych życiowych sytuacjach – mówią.

Jeden z hasztagów okazał się jednak problematyczny. Organizatorka eventu dostała wiadomość, że hasztag „Dziewuch” został wykorzystany bezprawnie, bo jest chronionym znakiem towarowym i użycie #dziewuchydziewuchom w celach komercyjnych na zastrzeżonych polach eksploatacji jest właśnie naruszeniem prawa.

Wraz z informacją wysłano prośbę o wpłatę 300 złotych na cele fundacji. To miałoby sprawę zakończyć.

– Nie miałyśmy pojęcia o istnieniu fundacji, a tym bardziej o tym, że nie możemy użyć hasztagu składającego się z powtórzonego dwukrotnie tak popularnego w języku polskim wyrazu. Często używamy określenia „dziewuchy”, zresztą tak samo często, jak używamy słowa „baby” – słyszę od jednej z organizatorek eventu. – „Dziewuchy” były popularne pewnie i 10 lat temu, zanim ktokolwiek stworzył fundację – słyszę.

Artykuł został opublikowany w 38/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.