Wielki plan Kwaśniewskiego

Wielki plan Kwaśniewskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost 
Nie chłodnik, nie ogórki małosolne ani nawet obrzydzenie polityką, ale po prostu polityczne plany męża - „Wprost” ustalił główny powód, dla którego Jolanta Kwaśniewska nie wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Była prezydentowa nie chce kandydować, bo jej mąż zamierza walczyć… o fotel szefa ONZ.
Start Kwaśniewskiej w wyborach prezydenckich mógłby wywrócić scenę polityczną do góry nogami. Z sondażu PBS DGA dla „Gazety Wyborczej" wynika, że była prezydentowa pokonałaby w drugiej turze dotychczasowego faworyta Donalda Tuska. Kwaśniewska zarzeka się jednak, że nie zamierza startować. W TVN 24 stwierdziła, że zamiast angażować się w politykę woli zrobić mężowi chłodnik i ogórki małosolne.

Prawda jest jednak nieco inna. Z ustaleń „Wprost" wynika, że Aleksander Kwaśniewski bardzo poważnie myśli o kandydowaniu na sekretarza generalnego ONZ. Kadencja obecnego szefa organizacji wygasa z końcem 2011 roku, co oznacza, że wybór jego następcy będzie się rozstrzygać rok po wyborach prezydenckich w Polsce. Gdyby wygrała je Kwaśniewska, szanse jej męża na fotel szefa ONZ spadłyby do zera. – Olek jest wciąż młody, nie zamierza jeszcze iść na emeryturę i cały czas ciągnie go do polityki. Jola nie chce go blokować – mówi „Wprost" osoba znająca Kwaśniewskich. Tę wersję potwierdza także nasz drugi rozmówca z otoczenia byłego prezydenta. Politycy związani z byłą głową państwa oficjalnie nie chcą się na ten temat wypowiadać. – Nie mam nic do powiedzenia – ucina poseł SLD Ryszard Kalisz, szef Kancelarii Prezydenta za czasów Kwaśniewskiego. – Nic nie wiem na ten temat – twierdzi europoseł Sojuszu Marek Siwiec, były szef BBN.

A przecież były prezydent już w 2006 r. był bliski kandydowania na szefa ONZ. - Odbyły się ze mną pewne rozmowy i jeśli ta organizacja zamierza zmienić się w bardziej aktywną instytucję o szerszym mandacie, byłoby to interesujące wyzwanie – mówił wówczas Kwaśniewski. Ostatecznie jego kandydatura nie została zgłoszona i sekretarzem generalnym ONZ został południowokoreański polityk Ban Ki-moon. – Jeśli nie zostanie wybrany na drugą kadencję, to nowym szefem powinien zostać ktoś ze Starego Kontynentu, bo Europejczyk nie stał na czele tej organizacji od przełomu lat 70. i 80. W tym sensie plan Kwaśniewskiego ma ręce i nogi – ocenia jeden z dyplomatów.

Michał Krzymowski

Czytaj też blog Michała Krzymowskiego: www.wprost.pl/blogi/michal_krzymowski

O planach Aleksandra Kwaśniewskiego czytaj w poniedziałek we Wprost