Biegli: Zientarski ma trwałe zmiany w mózgu

Biegli: Zientarski ma trwałe zmiany w mózgu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Forum
Trwałe zaburzenia pamięci, niemożność skupienia uwagi i zaburzenia osobowości, przejawiające się m.in. brakiem kontroli nad własnymi emocjami zdaniem biegłych przesądzają o tym, że Maciej Zientarski nie może brać udziału w postępowaniu procesowym. Sądowa opinia, do której dotarł portal WPROST24 jest jednoznaczna - zmiany jakie zaszły w mózgu Macieja Zientarskiego są trwałe i uniemożliwiają odtworzenie okoliczności wypadku. Prokuratura zapowiada dodatkowe przesłuchanie biegłych, którzy przygotowali opinię.
Przeprowadzone przez biegłych badania psychiatryczne, psychologiczne i neurologiczne wykazały u Macieja Zientarskiego tzw. zespół organiczny pourazowy. Maciej Zientarski nie pamięta wypadku, w którym brał udział, ani żadnych faktów z okresu dwóch lat poprzedzających wypadek. Ma również kłopoty z przypomnieniem sobie niektórych ważnych wydarzeń ze swojego życia sprzed tego okresu - pytany przez biegłych o swoje małżeństwo odpowiadał, że trwało ono kilka lat i dopiero na sugestię, że to niemożliwe, skoro jego synowie mają 10 i 15 lat, stwierdził, że w takim razie jego małżeństwo musiało trwać dłużej.

Podczas wywiadu lekarskiego na większość pytań dotyczących swojego obecnego życia Zientarski opowiadał ogólnikowo - nie potrafił wymienić tytułów gazet, które czyta, tematyki programów telewizyjnych przy produkcji których pomaga ojcu, ani tytułów programów telewizyjnych, które ogląda. Zdaniem biegłych jest to dowodem poważnych ograniczeń funkcji poznawczych, zwłaszcza pamięci i uwagi. Zientarski ma również problemy z zapamiętywaniem nowych informacji.

Według biegłych Zientarski jest również nieświadomy swojego obecnego stanu. Uważa, że jego życie wygląda teraz tak, jak przed wypadkiem. Tymczasem zdaniem ojca, Włodzimierza Zientarskiego, Maciej ma znacznie ograniczony refleks, nie pamięta również szczegółów technicznych związanych ze swoją dotychczasową pracą.

Podczas wywiadu lekarskiego Maciej Zientarski kilkakrotnie zdenerwowany wychodził z sali i wracał dopiero po interwencji ojca. Zdaniem biegłych świadczy to o jego niestabilności emocjonalnej i skłonności do impulsywnych reakcji, które, ich zdaniem, z całą pewnością powtórzyłyby się na sali sądowej.

Biegli uważają, że tak duże zaburzenia funkcji poznawczych i emocjonalnych sprawiają, że Maciej Zientarski nie byłby w stanie zrozumieć istoty postępowania sądowego, nie sposób również przewidzieć jego reakcji na przebieg procesu. Biegli są zdania, że jest mało prawdopodobne, aby w tym zakresie jego stan uległ wyraźnej poprawie.

W ostatecznej opinii biegli stwierdzają jednoznacznie, że "objawy, powstałe w wyniku urazu mózgu, mają w swoim podstawowym zakresie charakter trwały i na zawsze uniemożliwiają odtworzenie okoliczności wypadku oraz świadome i aktywne uczestniczenie przez Macieja Zientarskiego w postępowaniu procesowym".

Maciej Zientarski jest podejrzany o spowodowanie w 2008 roku wypadku, w którym zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega. Gdyby udowodniono mu winę, groziłaby mu kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.