Rząd Donalda Tuska w zamian za rezygnację z budowy tarczy będzie chciał uzyskać od Waszyngtonu rabat na zakup rakiet Patriot – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost” – Jesteśmy krajem flankowym i powinniśmy uzyskać taki upust – uważa europoseł PO Paweł Zalewski.
Według planu rozwoju Sił Zbrojnych RP na lata 2009-2018 modernizacja obrony przeciwlotniczej jest najważniejszym zadaniem polskiej armii. Główną elementem tego planu ma być zakup amerykańskich rakiet Patriot. Do zbudowania parasola, który ochroniłby cały kraj, potrzeba co najmniej dziesięciu baterii. A to mogłoby kosztować nas nawet 10 mld USD!
Z ustaleń „Wprost" wynika, że polscy negocjatorzy zamierzają wykorzystać zerwanie przez Waszyngton umowy zakładającej stałą instalację elementów tarczy antyrakietowej w Polsce. W zamian za to chcą uzyskać bonifikatę na zakup rakiet. Z takich zniżek korzystali najważniejsi sojusznicy USA, np. Izrael i Turcja. – Próba uzyskania takiej zniżki byłaby dobrym pomysłem. Biorąc pod uwagę nasze położenie geopolityczne, powinniśmy dostać rabat na poziomie Turcji – uważa europoseł PO Paweł Zalewski.
MON nie zaprzecza ustaleniom „Wprost". „Wsparcie USA w modernizacji Sił Zbrojnych RP (…) może polegać między innymi na korzystnej ofercie pozyskania tego typu systemów od USA. (…) Oferty ze strony USA są i będą rozważane z uwzględnieniem innych dostępnych możliwości” – czytamy w odpowiedziach na nasze pytania.