Pracował, żeby żyć

Pracował, żeby żyć

Dodano:   /  Zmieniono: 4
Krzysztof Kolberger
– Nie pamiętam go inaczej, jak tylko pogodnego i promiennego. Zawsze był uśmiechnięty – wspomina aktorka Krystyna Tkacz. Był jednym z najpopularniejszych aktorów swojego pokolenia. Krzysztof Kolberger zmarł po wieloletniej walce z rakiem.
Zawsze powtarzał, że z choroby należy wyciągnąć naukę, cieszyć się drobiazgami. – Żyję, mając świadomość, że odejście może być szybsze, niż pewnie bym chciał, ale nie myślę o tym w każdej chwili, bo bym zwariował, i nie wolno o tym myśleć. Trzeba żyć pełnią życia, na ile to możliwe! – przekonywał.

Gdy zachorował, nie powiedział o tym rodzinie. Poddał się operacji, kiedy wszyscy myśleli, że pojechał ze spektaklem do Szwajcarii. Potem uznał, że milczenie o ciężkiej chorobie jest bez sensu, że należy dzielić się z innymi własnym doświadczeniem.

– Opowiadam o swoim przypadku z nadzieją, że może będzie pomocą w tym nieszczęściu, wołaniem o to, aby nikt nie lekceważył swojego zdrowia, życia. Mam dowody na to, jak to pomaga innym, jak psychicznie mobilizuje do walki o życie, o to, żeby się zbadać, zacząć się leczyć, nie poddawać się – mówił w rozmowie z Markiem Różyckim.

Wspomnienie o Krzysztofie Kolbergerze będzie można przeczytać w najbliższym numerze tygodnika "Wprost".