"Nikt nie rozdaje tyle chlebów"
Ilona Jaroszek-Nowak, dyrektorka Muzeum Wsi Radomskiej, była pracownica urzędu marszałkowskiego: – Marszałek jest przez wszystkich uwielbiany, mogę to śmiało powiedzieć. Cudowny człowiek, kultura na wysokim poziomie. Nigdy się nie wywyższa, z każdym porozmawia, uśmiechnie się, rękę poda. A na dożynkach nikt nie rozdaje tyle chlebów co on. Raz w Wyszogrodzie miał sześć bochnów, a i tak nie wystarczyło. Ludzie cały czas podchodzili, by się z nim łamać. Każdy chciał być blisko.
Jest co rozdawać
Województwo mazowieckie zajmuje obszar większy niż Belgia, a pod względem liczby mieszkańców dorównuje Słowacji. Ten, kto tu rządzi, ma władzę porównywalną z niejednym ministrem. To marszałek tu buduje drogi, stawia mosty, daje pracę tysiącom ludzi. A jest co dawać – w latach 2007-2013 Bruksela przeznaczyła na rozwój Mazowsza prawie 1,9 mld euro. Struzik rządzi województwem od 10 lat. Urzędnicy w terenie mówią o nim krótko: marszałek. To słowo wymawiają z taką czcią, jakby chodziło o samego Józefa Piłsudskiego.
"Jestem w czołówce"
– Spośród wszystkich marszałków w Polsce działam najdłużej. Nie chcę się chwalić, ale i w Europie jestem w czołówce. W sumie nie wiem, czy komuś udało się utrzymać dłużej ode mnie - mówi "Wprost" Struzik. Dodaje, że popularność go męczy.
Kim jest Adam Struzik? Jak udało mu się spędzić dekadę w fotelu? Jakie miasto faworyzuje? Kto jest "żelazną pięścią" Struzika w stolicy? Portret marszałka w najnowszym "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku.