Gowin odrzuca zarzut, że takie prowadzenie polityki utożsamia PO z uznawanym za wodzowski PiS. Dowód - według Gowina - to fakt, że w rozmowie z "Wprost" przyznaje, że wolałby inne rozwiązanie.
"Odpowiedź powinna dać partia"
- Podstawowa przestrzeń dyskusji w Platformie to jest program przyszłego rządu. Nie personalia, nie czas powstania – tu decyzje należą w pełni do premiera. Natomiast na pytanie, czy Polska potrzebuje głębokich zmian, czy nie, powinna odpowiedzieć cała partia - twierdzi poseł.
Zdaniem rozmówcy "Wprost", 5,62 mln głosów, które oddano na PO (18 procent uprawnionych) to "miażdżące zwycięstwo" Platformy, które jest "w ogromnej mierze osobistą zasługą Donalda Tuska". - To daje mu mandat do tego, żeby to on wskazywał skład rządu, kandydatów na marszałka i przewodniczącego klubu - mówi Gowin.Reform znów nie będzie?
A co z reformami, których potrzebuje Polska? Zdaniem Gowina, Tusk chce kontynuować "filozofię małych kroków", a o głębokich zmianach nie myśli. - Pan premier faktycznie podtrzymuje swoje stanowisko sprzed wyborów, że takie zmiany są niepotrzebne. Wynik wyborów dodatkowo utwierdził go w przekonaniu, że Polacy chcą przede wszystkim kontynuacji i stabilizacji - przyznaje Jarosław Gowin. Dodaje, że jest zwolennikiem wykorzystania najbliższych trzech lat (nie będzie żadnych wyborów) na przeprowadzenie reform systemu ubezpieczeń i radykalnego poszerzenia wolności gospodarczej.
- Wygląda na to, że szeregu zmian, na których mi zależy, raczej się nie doczekamy - mówi rozmówca "Wprost".
Czy PO to tylko partia władzy? Po co chciała wygrać wybory? Po co je wygrała? Dlaczego zdaniem Gowina w Polsce szaleje najgorszy od stu lat kryzys? Kim jest Tusk, gdy wiadomo, że nie jest już liberałem? Co premier planuje po 2015 r.? Rozmowa Tomasza Machały z Jarosławem Gowinem w najnowszym "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku.