Mamy budżet na 2012 rok. Deficyt - 35 miliardów złotych

Mamy budżet na 2012 rok. Deficyt - 35 miliardów złotych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
Po około czterech godzinach głosowania Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2012 r. dopuszczającą maksymalny deficyt w wysokości 35 mld zł. W głosowaniu wzięło udział 433 posłów - 233 było za, 200 przeciw, żaden poseł nie wstrzymał się od głosu. Spośród około 350 głosowanych poprawek Sejm wprowadził do ustawy zaledwie sześć - zgłoszonych przez PO.

Poparcie posłów uzyskała m.in. poprawka PO, która przywiduje 300 zł podwyżki dla służb mundurowych: strażaków, funkcjonariuszy BOR, Straży Granicznej, Służby Więziennej. Pieniądze mają pochodzić z rezerwy na  przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Wypłacanie podwyżki nastąpiłoby 1 października 2012 r. pod warunkiem, że do tego czasu środki z tej rezerwy nie zostaną wyczerpane. Za poprawką było 325 posłów, przeciw 112, jeden poseł się wstrzymał. Zgodnie z poprawką Straż Graniczna otrzyma na wzrost pensji 16,4 mln zł, Państwowa Straż Pożarna - 30 mln zł, Biuro Ochrony Rządu - 2,2 mln zł, Służba Więzienna - 27,2 mln zł.

IPN dostał mniej

Sejm wprowadził do ustawy poprawkę przewidującą nowe dochody państwa i ich podział w budżetach województw: mazowieckiego i wielkopolskiego. Chodzi o tzw. dochody własne uzyskane z badań wody przez Sanepid, które nie zostały wcześniej ujęte w planach finansowych tych województw. Posłowie zgodzili się też na zmiany w budżecie Instytutu Pamięci Narodowej. Jedna z poprawek zmniejsza o 2,1 mln zł wydatki na IPN, z przeznaczeniem na inspekcję sanitarną w  woj. mazowieckim. Kolejna obcina wydatki majątkowe IPN o 10 mln zł, a  uzyskane w ten sposób pieniądze mają zostać przeznaczone na rezerwę związaną z zobowiązaniami wymagalnymi Skarbu Państwa. Trzecia poprawka zmniejsza o 309 tys. zł wydatki majątkowe IPN i o ponad 2,6 mln zł wydatki bieżące i majątkowe jednostek podległych IPN. Uzyskane środki zostaną przesunięte na dotacje i subwencje dla jednostek włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Inna zgłoszona przez PO poprawka, która znalazła się w ustawie, przewiduje zmniejszenie wydatków majątkowych polskich placówek zagranicznych o 8 mln zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone na wydatki bieżące związane z polityką zagraniczną Polski.

Wśród odrzuconych poprawek jest m.in. wniosek SLD zmniejszający o  1,8 mld zł dochody państwa z planowanego podatku od wydobywanej miedzi i srebra. Jego los podzieliły poprawki PiS zwiększająca o 1,1 mld zł wydatki Funduszu Pracy na aktywne formy walki z bezrobociem oraz poprawki zwiększające dopłaty do paliwa rolniczego. Przepadły też poprawki Ruchu Palikota, które dzięki cięciom wydatków na administrację państwową, fundusz kościelny i IPN miały przynieść oszczędności w wysokości 2,8 mld zł. Pieniądze te RP chciał przeznaczyć na nową rezerwę celową pod nazwą Narodowy Program Wspierania Przedsiębiorczości, z którego miałyby być finansowane m.in. mikropożyczki. Nie znalazł też uznania Sejmu blok poprawek RP zmierzający do likwidacji dodatkowych wynagrodzeń rocznych, tzw. trzynastek.

Rostowski: obawy są, ale były większe

Minister finansów Jacek Rostowski mówił po  głosowaniu, że prognoza budżetowa na ten rok jest obarczona wieloma ryzykami, ale podkreślał, że jednak "pole obaw się zmniejszyło", bo np. 27 stycznia GUS podał, że szacunkowy wzrost PKB w 2011 r. wyniósł 4,3 proc., podczas gdy rząd zapisał w budżecie 3,5 proc. - Myślę, że mamy prawo jako Polacy być dumni z tego wyniku - podkreślił Rostowski. - Czuję się dużo spokojniejszy, jeśli chodzi o osiągnięcie 2,5 proc. wzrostu w 2012 r., uważam jednak, że jest dużo za wcześnie, żeby zastanawiać się nad jakimkolwiek podwyższeniem tej prognozy. Ciągle jest wiele elementów niepewności, ale  ten wynik i może jeszcze wydarzenia w Europie uspokajają i sugerują, że wybór wariantu budżetu był słuszny -  stwierdził minister finansów.

Rostowski dodał, że "obawa przed tym, że kryzys nas dopadnie - w sensie takim, że byłaby recesja - dziś wygląda na dużo mniej prawdopodobną". - Myślę, że po  wyniku w 2011 r. cel zejścia z deficytem finansów publicznych w 2012 r. poniżej 3 proc. PKB wygląda na jeszcze bardziej osiągalny - zaznaczył. A odnosząc się do zarzutów opozycji, że budżet na 2012 r. jest nierealistyczny, Rostowski przypomniał, że podczas debaty nad ustawą na 2011 r. pojawiły się identyczne zarzuty, a okazało się, że nie tylko budżet był realistyczny, ale i konserwatywny.

Premier zadowolony

- Z satysfakcją przyjmuję ten rzeczywiście niełatwy budżet. Potwierdziliśmy wartość koalicji - zawsze głosowanie nad budżetem jest takim bardzo poważnym testem - podkreślił premier Donald Tusk. Jego zdaniem budżet na 2012 rok jest zrównoważony w tym sensie, że wypełnia w czasach kryzysu dwie największe potrzeby: czyli bezpieczeństwo finansowe państwa, taka aby Polsce nie groził żaden czarny scenariusz oraz decyzje, które chronią ludzi przed nadmiernym drenażem ich kieszeni. - Tym kierujemy się z ministrem Rostowskim od pierwszych dni naszej współpracy w rządzie. Chcemy chronić Polskę bez żadnych radykalnych ruchów tak, by ludzie nie ucierpieli nawet wtedy, gdy musimy podejmować trudne decyzje - podkreślił premier.

Szef rządu podkreślił, że dla niego jest ważne, że budżet został uchwalony "w momencie symbolicznym", gdy opublikowano dane dotyczące m.in. wzrostu PKB w 2011 roku. 27 stycznia GUS podał najnowsze dane dotyczące polskiej gospodarki. Wzrost PKB w 2011 r. oszacował na  4,3 proc., wzrosły również inne wskaźniki dotyczące sprzedaży, zamówień dla przemysłu, obrotów w handlu. - Wtedy, kiedy planowaliśmy zeszłoroczny budżet i zakładaliśmy 3,5 proc. wzrostu, to na głowę ministra Rostowskiego spadły gromy ze strony opozycji i niektórych ekspertów, że  przesadnie optymistycznie prognozujemy wzrost. Okazało się, że ta prognoza - tak jak obiecał minister Rostowski - była konserwatywna, czyli powściągliwa i ostrożna -  zaznaczył Tusk.

Premier dodał, że rząd zakłada, iż parametry w budżecie na 2012 rok również są "realistyczne i ostrożne". - Nawet, jeśli niektórzy znajdują satysfakcję w takich czarnych wróżbach i czarnych poglądach, my jesteśmy przekonani, że  budżet jest przygotowany odpowiedzialnie - podkreślił szef rządu.

Teraz Senat, potem prezydent

Zgodnie z harmonogramem prac nad budżetem po uchwaleniu go przez Sejm izba wyższa powinna teraz podjąć decyzję w sprawie ewentualnych poprawek do 21 lutego. Będą one poddane pod głosowanie na posiedzeniu plenarnym Sejmu 29 lutego - 2 marca 2012 r., a 6 marca 2012 r. ustawa zostanie przekazana prezydentowi do  podpisu. Ustawa przewiduje, że deficyt w 2012 r. nie przekroczy 35 mld zł, a deficyt budżetu środków europejskich - 4,5 mld zł. Wydatki budżetu państwa mają wynieść nie więcej niż 328,7 mld zł, a dochody 293,7 mld zł. Ustawa budżetowa zakłada zamrożenie płac w państwowej sferze budżetowej i  waloryzację od marca świadczeń emerytalno-rentowych. We wrześniu podwyżkę w wysokości 3,8 proc. dostaną nauczyciele. Rząd prognozował, przyjmując projekt budżetu, że w 2012 r. wzrost gospodarczy wyniesie 2,5 proc. PKB, inflacja 2,8 proc., a  bezrobocie na koniec roku sięgnie 12,3 proc.

PAP, arb