Gowin, Żalek i Godson głosują wbrew rządowi

Gowin, Żalek i Godson głosują wbrew rządowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gowin, Godson i Żalek nie poparli rządowego projektu nowelizacji ustawy (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Trzech posłów Platformy zagłosowało przeciwko rządowej nowelizacji ustawy o finansach publicznych zawieszającej I próg ostrożnościowy, co jest niezbędne do „racjonalnej” zmiany budżetu. Zaskoczenia właściwie nie ma - Jarosław Gowin krytykował już rządowe poczynienia związane z finansami publicznymi; z kolei Jacek Żalek i John Godson to parlamentarzyści zaliczani do jego frakcji. Projekt przez Sejm jednak przeszedł, a Gowin pokazał, że nie dysponuje atutami pozwalającymi szachować rząd.
Wśród polityków Platformy krążą spekulacje, że w ramach nowego otwarcia premier Tusk wymieni Jacka Rostowskiego na Janusza Lewandowskiego, co zablokuje marsz Grzegorza Schetyny po władzę. Lewandowski pytany przez „Gazetę Wyborczą”, czy zastąpi Rostowskiego, nie zaprzecza, ale i nie potwierdza.

Minister finansów w ostatnich tygodniach jest twarzą nowelizacji budżetu i zmian w OFE. Jego resort – z uwagi na światowy kryzys - jest jednym z najważniejszych ministerstw. Wymiana Rostowskiego byłaby więc zasadniczą zmianą i czytelnym sygnałem do wyborców. Warto jednak pamiętać, że Rostowski kilka miesięcy temu został awansowany na funkcję wicepremiera, co świadczy o jego pozycji w rządzie. Lewandowski natomiast jest unijnym komisarzem, więc taka zmiana - o czym pisała 300polityka - byłaby bardziej możliwa tuż przed (lub po) wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku.

W "Gazecie Wyborczej" Adam Lipiński mówi, że PiS musi wygrać i rządzić samodzielnie, co jest jego zdaniem bardzo prawdopodobne. Tak wygląda obecnie taktyka największej partii opozycyjnej: nie ma dobrego koalicjanta, musimy mieć większość samodzielną. Żadnej partii po 1989 roku nie udało się jednak samodzielnie, bez koalicjanta, zbudować samodzielnej większości. SLD było blisko, Platforma w 2007 roku właściwie też. Poza tym prezydent wywodzi się z obozu PO, więc ewentualne rządy PiS byłyby mocno utrudnione - wystarczy przypomnieć konflikt między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem.