Łazuka: Entuzjastą komuny nie byłem, ale komuna ma jednego asa

Łazuka: Entuzjastą komuny nie byłem, ale komuna ma jednego asa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bohdan Łazuka (fot. MACIEJ GOCLON/FOTONEWS / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
-Entuzjastą komuny nigdy nie byłem. Ale ta komuna, jeśli chodzi o mnie, ma do dziś w rękawie jednego asa. Ten as nazywa się młodość – mówi w rozmowie z Sylwestrem Latkowskim Bohdan Łazuka. Publikujemy fragment pierwszej z "Męskich rozmów Latkowskiego".

Sylwester La tkowski: Tacy ludzie jak pan mogliby dużo młodych nauczyć.

Bohdan Łazuka: A wie pan, że próbowałem. Nie wyszło. Nie o to chodzi, że nie rozumiem współczesnego teatru. Ja nawet jestem w stanie przyjąć, że teraz nawet jak Szekspira wystawiają, to genitalia muszą latać po scenie. Ja to jestem w stanie przyjąć, wie pan, tak naprawdę to nic nowego. Grotowski to już dawno wymyślił. Kiedyś opowiadałem młodzieży o kabarecie i piosence, tyle że oni nie byli tym specjalnie zainteresowani. Na koniec jeden podszedł do mnie i mówi: „Proszę pana, tak między nami, ile pan miesięcznie wyciągnie?”.

Student akademii teatralnej?

Był na drugim roku. Odpowiedziałem mu: „A co, pan w izbie skarbowej pracuje czy w IPN?”. No bo co ja będę rozmawiał na takie tematy. Więc jak pan mnie pyta, jak jest ze współczesnym aktorstwem, to odpowiem panu tak, jak przed wojną jeden Żyd w rozmowie z drugim: „Co słychać, Moniek?”, „Dobrze”, „A w dwóch słowach?”, „Nie dobrze”.

Pan ma nostalgię za PRL?

Entuzjastą komuny nigdy nie byłem. Ale ta komuna, jeśli chodzi o mnie, ma do dziś w rękawie jednego asa. Ten as nazywa się młodość. Dzięki młodości zapominało się o tym, co złe, po nocach się chodziło po tej Dziekance słynnej [akademik w Warszawie, gdzie mieszkali m.in. studenci szkoły aktorskiej – red.]. Stypendium na dwa dni starczało. I coś z nas, mimo wszystko, wyrosło.

Piło się?

Odpowiem anegdotą. Znany aktor Aleksander Dzwonkowski mawiał zawsze: „Panie, przed wojną był taki reżyser, co obsadził sztukę samymi abstynentami. Byłem na tym i widziałem. Boże, takiej tragedii nikomu nie życzę!”.

Pan znowu jest niepoprawny politycznie, bo mówi pan, że alkohol jest ważny.

Stefan Kisielewski, co by nie mówić, wielki autorytet, powiedział mi kiedyś: „Wiesz co, Łazuczka, pić należy. Ale należy też robić pauzy”. Cała prawda.

Całą rozmowę z Bohdanem Łazuką można przeczytać w najnowszym "Wprost".

Najnowszy numer "Wprost" jest dostępny w formie e-wydania .  
Najnowszy "Wprost" jest   także dostępny na Facebooku .  
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania