Ewa Kopacz obawia się Schetyny i nowych taśm. "Bieńkowska ma być ostatnią pokutnicą"

Ewa Kopacz obawia się Schetyny i nowych taśm. "Bieńkowska ma być ostatnią pokutnicą"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Radek Pietruszka/PAP) 
Ewa Kopacz usiłuje odzyskać kontrolę nad partią i bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wynik jesiennych wyborów parlamentarnych. Partyjni rywale będą spokojnie czekać na jej porażkę.
– Na wyjazdowym posiedzeniu klubu Kopacz była krytykowana przez wielu działaczy. Najmocniejszej oceny dokonał oczywiście Schetyna. Dał jej do zrozumienia, że do wyborów nie będzie walczył o przywództwo, ale jeśli po nich okaże się, że Platforma przegrała, to będzie to tylko jej wina i nie będzie miał wobec niej skrupułów – relacjonuje uczestnik spotkania. Dziś premier Ewa Kopacz obawia się zagrożenia nie tylko ze strony Grzegorza Schetyny. Szefowa rządu wciąż jest zaniepokojona rozwojem wydarzeń wokół afery taśmowej.

PLATFORMA BOI SIĘ NOWYCH TAŚM

– Szykujemy się na wyciek kolejnych taśm. Do wyborów wyjdą wszystkie. Ten, kto nimi dysponuje, wie, że potem stracą wartość na rynku – mówi nasz informator z Platformy Obywatelskiej. I dorzuca: – Następne nagranie ma kompletnie pogrążyć Andrzeja Biernata. Mimo że już nie jest ministrem sportu, to nadal jest sekretarzem generalnym PO. Jego przewinienia będą obciążać nasze konto. Marek Biernacki, były minister sprawiedliwości, mówi w Sejmie, że na mieście aż huczy od plotek o kolejnych nagraniach. Zdaniem otoczenia Kopacz dużą wizerunkową szkodę miało wyrządzić ostatnie opublikowane nagranie Elżbiety Bieńkowskiej i szefa CBA Pawła Wojtunika. – Kopacz oczekuje od Bieńkowskiej publicznych przeprosin. Ma być już ostatnią pokutnicą – mówi jeden z brukselskich polityków Platformy.

Po okazaniu skruchy przez polityków Platformy Ewa Kopacz liczy na nowe otwarcie w partii. Tylko że wobec wycieku akt z afery podsłuchowej i rekonstrukcji dużej części gabinetu zaczyna się ono komplikować. Pozbywając się ze swojego otoczenia czołowych polityków Platformy, szefowa rządu pozbyła się również ludzi, którzy byli odpowiedzialni za pisanie programu partii, a ten ma zostać przedstawiony na czerwcowym kongresie Platformy. Bartłomiej Sienkiewicz, który został nagrany jak z prezesem NBP Markiem Belką rozmawiał o usunięciu Jacka Rostowskiego z funkcji ministra finansów, jeszcze przed rekonstrukcją rządu złożył rezygnację ze stanowiska szefa Instytutu Obywatelskiego Platformy i ogłosił, że wycofuje się z życia publicznego. Jacek Rostowski, szef doradców Ewy Kopacz, który zajmował się pisaniem programu PO od strony gospodarczej, na fali rekonstrukcji również opuścił panią premier. Z osób przygotowujących założenia kongresu został tylko Janusz Lewandowski.

Więcej na ten temat przeczytasz w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który dostępny jest w formie e-wydania na www.ewydanie.wprost.pl i w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay