Polsko-czeska wojna o jedzenie

Polsko-czeska wojna o jedzenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polsko-czeska wojna o jedzenie (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
To już kolejna odsłona polsko-czeskiej wojny o żywność. Tym razem stroną atakującą stali się Polacy.
W kraju ruszyła kontrola czeskich produktów spożywczych. Polska Inspekcja Handlowa przebadała 14 czeskich produktów i stwierdziła nieprawidłowości w składzie pięciu z nich. Co się okazało?

Czeski pasztet z żurawiną nie miał w sobie żurawiny. W biojogurcie naturalnym był benzoesan sodu, chociaż nazwa konserwantu nie pojawiła się w składzie produktu. W szynce praskiej wykryto karagen, który sztucznie zwiększa masę wędliny. Główny inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych Stanisław Kowalczyk zapowiedział, że kontrole zostaną wzmożone.

Pod koniec ubiegłego roku do mediów wyciekło rozporządzenie dla czeskiej Inspekcji Rolnej i Żywności, nakazujące kontrole polskiego mięsa, warzyw, owoców, wyrobów mlecznych i ryb trafiających do naszych południowych sąsiadów. W ciągu pół roku Czesi przeprowadzili aż 4,5 tys. kontroli polskiej żywności. I tu pozytywna wiadomość: żaden produkt nie wzbudził zastrzeżeń.

Tekst pojawił się w najnowszym numerze "Wprost", dostępnym w kioskach i salonach prasowych na terenie całej Polski od poniedziałku 14 września. Najnowsze wydanie można zakupić również w wersji do słuchania oraz na  AppleStoreGooglePlay.