W środę, w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, odbyło się posiedzenie rady miasta.
Zwołano ją ze względu na wniosek samorządowców z Prawa i Sprawiedliwości, którzy odpowiedzieli na apele stowarzyszeń lokatorskich. Ci ostatni nie godzą się na prywatyzację XIX-wiecznej, neogotyckiej kamienicy na Śródmieściu. Przed wejściem na salę doszło do przepychanek. Straż miejska uniemożliwiła uczestnictwo przedstawicieli organizacji społecznych w obradach.
Warszawa. Burzliwa sesja rady miasta. „Wstyd!”
O tym, co zadziało się w trakcie sesji, napisała organizacja pożytku publicznego Miasto Jest Nasze. „Na salę obrad zamiast mieszkańców, przed rozpoczęciem sesji, wpuszczeni zostali działacze Platformy Obywatelskiej. Blokują wszystkie miejsca” – czytamy. „A zwykłym mieszkańcom straż miejska blokuje wejście. Wstyd!” – ocenili działacze na platformie X.
MJN nie pierwszy raz zabiera głos w tej sprawie. 12 maja wskazali, że Rafał Trzaskowski – włodarz stolicy – „mija się z prawdą w sprawie Marszałkowskie 66 [przy tej ulicy i numerze znajduje się kamienica – przyp. red.]”. „Jednym z »argumentów« za sprzedażą kamienicy [Izaaka] Rothberga [jej pierwszy właściciel – red.] było stwierdzenie, jakoby konserwator nakazywał utrzymanie bardzo dużych mieszkań” – czytamy. Organizacja – powołując się na ustalenia jednej z radnych, Marty Szczepańskiej – podała, że w zaleceniach konserwatorskich „nie ma słowa na ten temat”. „Mowa jest tylko o konieczności konsultacji remontu z konserwatorem i szacunku dla zabytkowej tkanki” – pisze MJN.
Jak poinformował reporter radia RMF24, sesja została zakończona po głosowaniu w sprawie przełożenia jej na inny termin. „Po głosowaniu przed wejściem na salę obrad wywiązała się szarpanina straży miejskiej z przedstawicielami ruchów lokatorskich” – relacjonował na X Jakub Rybski.
twittertwitterCzytaj też:
Sensacja w najnowszym sondażu. Fatalne wieści dla Trzaskowskiego