Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ostro odpowiedziała Łukaszence. „Fantazje osoby, która nazywa siebie prezydentem”

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ostro odpowiedziała Łukaszence. „Fantazje osoby, która nazywa siebie prezydentem”

Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr Łukaszenka Źródło:Shutterstock / Siarhei Liudkevich
Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że rzekomo Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zabiegała o spotkanie z jej białoruskim odpowiednikiem. – Powiedziałem: dobrze, spotkajmy się, nie ma problemu – mówił. Strona ukraińska nie zostawiła na tych twierdzeniach suchej nitki.

W piątek, 21 października, Alaksandr Łukaszenka wizytował poligon Obóz-Lesnowski pod miejscowością Baranowicze w obwodzie brzeskim. Gdy prezentowano mu najnowsze typy uzbrojenia, dyktator głośno podawał w wątpliwość rolę czołgów na współczesnym polu walki. Najbardziej interesowały go drony. Łukaszenka już wcześniej mówił, że bardzo zależy mu na rozwoju rodzimej produkcji tego rodzaju broni. – Drony i broń do zwalczania dronów, stacje do walki radioelektronicznej robią na mnie większe wrażenie niż czołgi – skomentował Łukaszenka.

„Poprosiła o spotkanie z naszymi ekspertami”

Stwierdził również, że rzekomo Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zwróciła się do władz Białorusi z prośbą o spotkanie z jej białoruskim odpowiednikiem, czyli KGB. Wyjaśnijmy, że obie instytucje są służbami specjalnymi, odpowiedzialnymi m.in. za kontrwywiad.

– Muszę ujawnić tajne, poufne informacje: Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dwa dni temu poprosiła o spotkanie z naszymi ekspertami. Powiedziałem: dobrze, spotkajmy się, nie ma problemu – oświadczył Łukaszenka.

„Nie komentuje bzdur i innych fantazji”

Jak donosi portal „Ukraińska Prawda”, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie pozostawiła suchej nitki na twierdzeniach dyktatora. Nie tylko zdementowała rzekomą prośbę, ale również przypomniała, że Łukaszenka sprawuje swój urząd dzięki sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 r. „Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie komentuje bzdur i innych fantazji osoby, która nazywa siebie prezydentem Białorusi” – brzmi oficjalne oświadczenie ukraińskiej służby specjalnej.

Czytaj też:
Ukraińska armia zwróciła się do Białorusinów. „Mury Kremla też nie są wieczne”
Czytaj też:
U białoruskich żołnierzy dostrzeżono czerwone opaski. To niepokojący symbol

Opracował:
Źródło: pravda.com.ua, rp.pl