Członkostwo Ukrainy w NATO? Kreml grozi ostrą reakcją

Członkostwo Ukrainy w NATO? Kreml grozi ostrą reakcją

Dmitrij Pieskow
Dmitrij Pieskow Źródło:Shutterstock / Viiviien
Minister spraw zagranicznych Ukrainy poinformował o zielonym świetle dla Ukrainy ws. dołączenia do NATO. Po zakończeniu wojny, którą rozpętała Rosja, Ukraina ma otrzymać możliwość przystąpienia do sojuszu w trybie przyspieszonym. Rosja grozi ostrą reakcją.

Przedstawiciel ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba oznajmił, że większość państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego opowiada się za rezygnacją ze skomplikowanego i zbiurokratyzowanego procesu przyznawania członkostwa Ukrainie. Oświadczenie pojawiło się w przededniu szczytu NATO.

W wyniku tego typu decyzji Ukraina miałaby zostać zwolniona z wymogu przygotowania oraz okazania rocznych programów integracji. – Z zadowoleniem przyjmuję tę długo oczekiwaną decyzję, która skraca naszą drogę do NATO – przyznał Kułeba. Warunkiem koniecznym wciąż pozostaje zakończenie , który na terenie Ukrainy rozpętała Rosja.

Ostra reakcja Kremla

Zapowiedź NATO spotkała się ze stanowczym sprzeciwem Kremla. – Znacie państwo absolutnie jasne i konsekwentne stanowisko Federacji Rosyjskiej, że członkostwo Ukrainy w NATO będzie miało bardzo, bardzo negatywne konsekwencje dla już na wpół zniszczonej architektury bezpieczeństwa w Europie – oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Podczas swojego wystąpienia zapowiedział zdecydowaną reakcję w przypadku przyłączenia Ukrainy do NATO. – Będzie to absolutne niebezpieczeństwo, zagrożenie dla naszego kraju, co będzie wymagało od nas wystarczająco jasnej i stanowczej reakcji – stwierdził.

Szczyt NATO w Wilnie

We wtorek 11 lipca w Wilnie rozpocznie się szczyt NATO. Jednym z głównych tematów obrad będą przyszłe relacje z Ukrainą. Nadrzędnym celem dwudniowego spotkania jest omówienie kwestii bezpieczeństwa zarówno aktualnych, jak i przyszłych członków sojuszu.

W czerwcu oświadczył, że nie pojawi się na szczycie NATO, jeśli Ukraina nie zostanie zaproszona do sojuszu. – Prezydent nie pojedzie na szczyt, jeśli przywódcy będą niechętni lub nie pokażą odwagi – przekazał Reutersowi doradca dyplomatyczny prezydenta Ihor Zhovkva. Zełenski do ostatniej chwili czekał na przychylną decyzję. – Potrzebujemy uczciwości w naszych stosunkach z NATO – powiedział podczas wizyty w Pradze. – Nadszedł czas, aby zademonstrować odwagę i siłę tego sojuszu – dodał. Po ogłoszeniu zgody na uproszczoną procedurę przyjęcia dla Ukrainy sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg potwierdził, że prezydent Zełenski pojawi się na szczycie.

Czytaj też:
Putin ukrywał to spotkanie przed światem. Rzecznik Kremla nieoczekiwanie potwierdził
Czytaj też:
Ukraińcy dostaną amunicję kasetową. „Rosjanie używali jej przez ponad rok”