PiS prze do wyborów, dostarczając paliwa twórcom memów. Pod ostrzałem Sasin i Kaczyński

PiS prze do wyborów, dostarczając paliwa twórcom memów. Pod ostrzałem Sasin i Kaczyński

Mem komentujący plany dotyczące wyborów korespondencyjnych
Mem komentujący plany dotyczące wyborów korespondencyjnych Źródło:Facebook / @SekcjaGimnastyczna
O majowych wyborach i ich formie powiedziano już niemal wszystko. Argumenty za i przeciw są od tygodni właściwie tylko powtarzane. W tej sytuacji wielu osobom nie pozostaje już nic innego, jak tylko zacząć się z tej całej sytuacji śmiać. Tu z pomocą jak zwykle przychodzą twórcy memów.

Wybory korespondencyjne, wybory kopertowe, wybory pocztowe - choć najbliższe wybory prezydenckie doczekały się już kilku chwytliwych określeń, wciąż nie wiadomo, w jakiej ostatecznie formie się odbędą, jeśli w ogóle do nich dojdzie. Z wypowiedzi wielu prominentnych polityków PiS wynika, że możliwy scenariusz to przeprowadzenie głosowania 10 maja w formie korespondencyjnej. Z kolei większość przedstawicieli opozycji twierdzi, że jest to termin nie do utrzymania. Wyborom przygotowywanym pod nadzorem ministra Jacka Sasina zarzuca się, że nie spełnią one konstytucyjnych wymogów: m.in. powszechności (nie zagłosują Polacy żyjący poza granicami kraju) oraz tajności (dane osobowe głosującego mają zostać wysłane pocztą razem z oddanym głosem). Podnoszony jest też problem kampanii wyborczej, której większość kandydatów w ogóle nie prowadziła.

Kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że nie weźmie udziału w „wyborach przygotowanych przez PiS jako usługa pocztowa” 10 maja. – Powtarzam jeszcze raz: w wyborach korespondencyjnych robionych w taki sposób jak to przygotowało PiS, czyli nie w wyborach, ale usłudze pocztowej, i w maju, gdy rośnie liczba zakażonych, udziału nie wezmę – zadeklarowała Kidawa-Błońska. Dopytywana o kolejne majowe terminy - 17 i 23 - polityk KO nie powiedziała jednak twardego „nie”.

Galeria:
Wybory korespondencyjne w memach