Hołownia o „tępym parciu do koronawyborów”. „Władza jest gotowa poświęcić życie”

Hołownia o „tępym parciu do koronawyborów”. „Władza jest gotowa poświęcić życie”

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: Newspix.pl / MAREK HANYZEWSKI
– Ja nie muszę definiować się poprzez emblematy, które sobie przypnę i będę z nimi chodził, czy flagi, którymi się owinę. Jeśli miałbym się definiować przez jakieś słowo, to byłaby to odpowiedzialność. O świecie myślę w kategoriach pokoleń, a nie kadencji – powiedział w „Plus Minus” kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.

Szymon Hołownia wyjawił, że jedną z pierwszych jego decyzji jako prezydenta byłoby zwołanie Rady Gabinetowej w sprawie kryzysu wodnego. Według kandydata powinno być też zreformowane Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a Rada powinna być rozszerzona o byłych prezydentów i szefa Sztabu Generalnego.

– Mówię też o „zielonym wecie”, które będzie dotykało każdą ustawę, która powiększa kryzys wodny albo oddala nas od dekarbonizacji i osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku. Trzeba dążyć do rozproszenia energetycznego, powołać pełnomocnika osób wykluczonych i pełnomocnika praw zwierząt. Trzeba inaczej rozmawiać o solidarności społecznej i tym, jak wyglądają dziś usługi komunalne. Trzeba pomyśleć, jak prezydent mógłby patronować realnej, radykalnej reformie służby zdrowia i tej związanej z 14 milionami ludzi, których dotyka wykluczenie komunikacyjne. Trzeba też pomyśleć, co zrobić, by ludzie zaczęli rozumieć, że jedność to nie jest jednolitość, a pojednana różnorodność – mówił Hołownia.

Hołownia poinformował, że gdyby wygrał wybory w Pałacu Prezydenckim pracowałoby z nim wiele osób, które robią to już dziś. Wymienił w tym kontekście Mirosława Różańskiego, Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz czy Michała Kobosko.

Kanydat na prezydenta stwierdził, że „nie widzi powodu”, aby po wyborach mieszkać tam, gdzie teraz. – Ludzie powinni mieszkać w domach, a nie pałacach. Nie powinno się też wymuszać na małżonku prezydenta rezygnacji ze swojej pracy. To nie jest XIX wiek, to urząd, nie monarchia – podkreślił. – Mam jasne poglądy w kilku kwestiach i będziemy sprawę mieszkania prezydenta rozstrzygać, gdy tym prezydentem zostanę. Ta opcja leży na stole i proszę mi jej nie odbierać. To, że ktoś czegoś nie zrobił, to nie znaczy, że nie można tego zrobić po raz pierwszy – dodał.

Zachowanie PiS w kontekście wyborów Hołownia nazwał „atrofią demokracji”. – W sytuacji, w której władza mówi: „dobra, trochę was może umrze, ale najważniejsza druga kadencja dla Dudy”, co będzie następnym krokiem? Skoro tu można zaryzykować ludzkie życie dla władzy, co dzieli nas od przyzwolenia na strzelanie do demonstrantów na ulicach? – mówił. – Swoim tępym parciem do koronawyborów ta władza pokazała, że jest gotowa poświęcić moje życie – dodał.

Czytaj też:
Michał Wiśniewski: Jarosław Kaczyński jest geniuszem