Wyborcy, którzy jeszcze przed pierwszą turą wyborów prezydenckich wyrazili chęć głosowania korespondencyjnego, w przypadku ewentualnej „dogrywki” nie muszą załatwiać żadnych formalności. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy w pierwszej turze głosujemy w lokalu wyborczym, a później np. wyjeżdżamy za granicę i chcemy oddać głos. Taki zamiar należy zgłosić do poniedziałku 29 czerwca włącznie.
Zawiłości związane z głosowaniem korespondencyjnym wyłącznie w drugiej turze tłumaczyła szefowa Krajowego Biura Wyborczego, która pojawiła się na antenie Radia Zet. – Jest skomplikowana procedura przygotowania tych pakietów. Wniosek musi zostać złożony, wniosek musi zostać zweryfikowany, jeszcze jest jeden dzień na ewentualne uzupełnienie przez wyborcę wniosku jeśli są braki formalne to jest kolejny dzień – tłumaczyła Magdalena Pietrzak.
Pakiety przygotowuje właściwa komisja, która musi opieczętować karty oraz przygotować oświadczenia, zaświadczenia i koperty. – To wszystko trzeba zapakować, przekazać. Z każdej czynności trzeba stworzyć stosowne dokumentacje, protokoły, przekazać Poczcie Polskiej, a Poczta będzie musiała roznieść – wyjaśniła Pietrzak. – To logistycznie bardzo trudne zadanie – podkreśliła.