Pan Ząbek nie zrezygnuje ze sztuczki z gwoździem. "Zmodyfikowałem ją"

Pan Ząbek nie zrezygnuje ze sztuczki z gwoździem. "Zmodyfikowałem ją"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pan Ząbek z Marzeną Rogalską
Pan Ząbek z Marzeną Rogalską Źródło:Facebook / @panzabekk
Marcin Połoniewicz - znany jako Pan Ząbek - stwierdził, że po nieudanej sztuczce magicznej na antenie TVP nie zrezygnuje ze swojej pracy.

– Będę dalej robił tę sztuczkę, ale zmodyfikowałem ją. Już nie wykonuję jej przy użyciu dłoni asystentów, tylko asystenci wyznaczają torby, które mam wyeliminować – powiedział Marcin Połoniewicz na antenie Superstacji. Pan Ząbek przekonywał, że prezentując coś na żywo, można cały czas kontrolować reakcje widzów, skierować ich uwagę w dane miejsce.

Prezenterka zraniona gwoździem

W sobotę 2 lipca o godzinie 9:37 w studio „Pytania na Śniadanie” emitowanego na antenie Dwójki, w trakcie pokazu iluzjonistycznego doszło do przykrego incydentu. Znany prestidigitator Marcin Połoniewicz (uczestnik m.in. Carnaval Sztukmistrzów) znany szerszej publiczności jako Pan Ząbek oraz Marzena Rogalska, gospodyni programu, demonstrowali trick ze składanym gwoździem.

Jak tłumaczył iluzjonista, sztuczka ta była z powodzeniem pokazywana przez niego wiele razy. Tuż przed rozpoczęciem programu przeprowadzono również próbę kamerową. Niestety na wizji trick się nie udał. „Marzena Rogalska skaleczyła się w rękę i w asyście członków ekipy „PnŚ" pojechała do szpitala. Lekarze ustalili, że skaleczenie jest powierzchowne. Prezenterce zaaplikowano antybiotyk i zastrzyk przeciwtężcowy, a rękę opatrzono. Gospodyni „Pytania na śniadanie” czuje się dobrze” - czytamy w oświadczeniu TVP, jakie zostało opublikowane na Facebooku. 

Oświadczenie iluzjonisty

Iluzjonista po wypadku na antenie TVP wydał oświadczenie. "Absolutnie nie chcę zaszkodzić wizerunkowi Pani Marzeny Rogalskiej ani TVP 2. Niestety nagranie z programu zaczęło żyć własnym życiem- z czym nie miałem nic wspólnego. Wysnute teorie na temat sztuczki nie są powiązane ze mną ani nie nakręcałem szumu wokół sobotniego wydarzenia, ani nie zamierzałem się na tym wzbogacić w żaden sposób" – przekonywał na Facebooku. "Sztuczka nie wyszła,akcja nie była w żaden sposób ustawiona i to nie był fake" – podkreślił.

Źródło: Superstacja