Wydarzenia, których dotyczyło śledztwo, miały miejsce w czerwcu 2016 roku. Wówczas to członkowie pogańskiej nacjonalistycznej organizacji Zadruga urządzili w lesie obchody nocy Kupały. Jednym z elementów uroczystości było podpalenie wielkiej swastyki. Na zamieszczonych w internecie zdjęciach widać było zgromadzonych wokół nazistowskiego symbolu mężczyzn w białych koszulach z ogolonymi na łyso głowami.
Pod koniec listopada śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Jak tłumaczył prokurator Andrzej Stelmaszczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, nie stwierdzono znamion przestępstwa z art. 256 kodeksu karnego, czyli „propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa lub nawoływania do nienawiści na tle różnić narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość”.
Zdaniem prokuratury, symbole były prezentowane, a nie propagowane, a nacjonaliści z Zadrugi nie spalili swastyki. – To się tak może państwu wydawać. W rzeczywistości jest to symbol „swargi”, który bardzo ją przypomina – tłumaczył prokurator Stelmaszczuk. Ta jednak, co widać na poniższym piktogramie, ma więcej ramion i w sposób oczywisty różni się od swastyki.