Do incydentu doszło w autobusie, w drodze do Delhi. 27-letni mężczyzna, w czasie podróży postanowił zdjąć sobie buty i skarpety. Z relacji BBC wynika, że smród ze skarpet był nie do wytrzymania. Apelowano do 27-latka, by włożył je do swojej torby, albo wyrzucił. Kłopotliwy pasażer za nic miał uwagi innych osób, więc zaczęła się awantura. Zmuszono kierowcę, by zmienił trasę i zatrzymał pojazd przy jednym z posterunków policji. Pasażerowie wysiedli i zgłosili sprawę funkcjonariuszom. 27-latek z pewnością nie spodziewał się, że zostanie aresztowany, ale jak się okazuje, musiał ponieść konsekwencje swojego zachowania. Szybko udało mu się jednak odzyskać wolność, dzięki wpłaconej kaucji.
W rozmowie z „Hindustan Times” zatrzymany przekonywał, że jego skarpetki wcale nie śmierdziały, a inni pasażerowie autobusu pokłócili się z nim bez konkretnego powodu.