Strzelali do zwierząt z mini zoo pod pretekstem walki z ASF

Strzelali do zwierząt z mini zoo pod pretekstem walki z ASF

Akcja weterynarzy na Ranczu Kupała
Akcja weterynarzy na Ranczu Kupała Źródło:Facebook / @uroczyskoRanczoKupala
Zamiast uśpić zwierzęta zastrzykiem, strzelano do nich ze sztucera. W tym samym czasie właściciel świń z „Rancza Kupała” nagrywał zachowanie urzędników, płacząc nad losem swoich podopiecznych. Film trafił do internetu i wywołał spore oburzenie. O sprawie napisał portal o2.pl.

Opisywane zdarzenia miały miejsce w Białowieży na terenie prywatnego „Rancza Kupała”, które od 20 lat prowadzi Zenobiusz Golonko. 19 czerwca pod okiem weterynarza myśliwi zastrzelili tam cztery świniodziki i jedną świnię o imieniu Knurek Jurek. Zwierzę było lokalną atrakcją dla dzieci. – To wyglądało jak napad, jakiś zajazd. Przyjechali w kilka samochodów, na pytanie w jakim celu, usłyszałem „przyjechaliśmy wykonać wyrok” – mówił właściciel.

Pan Zenobiusz podkreślał, że jego zwierząt nawet nie zbadano. Tłumacząc się nadciągającym wirusem ASF, urzędnicy od razu zabili zwierzęta. W obecności policji właściciela postraszono karami finansowymi i przystąpiono do strzelania. – Knurek Jurek sam podbiegł w stronę myśliwego, myślał, że otrzyma jakiś przysmak. Dostał dwie kule. Myśliwy celując przez lunetę z odległości dwóch metrów nie trafił śmiertelnie i Jurek czołgał się jeszcze kilkanaście metrów zanim myśliwy oddał drugi strzał – mówił pan Zenobiusz przez łzy. Na Facebooku zamieścił obszerną relację ze zdarzenia. Większość filmów nie nadaje się jednak do publikacji ze względu na wstrząsający materiał.

facebook

Oprócz sposobu zabicia zwierząt, właściciel rancza krytykował też inne aspekty akcji. Na samochodzie do przewożenia martwych zwierząt znajdowały się już inne, zabite wcześniej sztuki. Dla świniodzików z mini zoo nie starczyło więc już miejsca. Truchło Knurka Jurka nie zmieściło się w worku, gniło więc na podwórku pana Zenobiusza, przyciągając tysiące much i robaków.

– Brutalność weterynarzy nie mieści się w głowie. I oni później leczą inne zwierzaki!? Całkowite zdziczenie! W dodatku na nagraniach są ewidentne błędy służb weterynaryjnych. Wjechali na moją działkę z innymi, potencjalnie zarażonymi świniami. Jeśli tam był wirus, to właśnie roznieśli go na moim terenie – komentował sprawę rozgoryczony właściciel zabitych zwierząt.

Czytaj też:
Barbarzyński ubój w gminie Barwice. „Takiego okrucieństwa dawno nie widzieliśmy”

Źródło: Facebook / @uroczyskoRanczoKupala, O2