Awaryjne lądowanie F-15 miało miejsce na wojskowym lotnisku w Powidzu w województwie wielkopolskim. Jak zapewniają dziennikarze RMF FM, w całym zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Czynnikiem, który zmusił pilotów do lądowania, miał być uszkodzony silnik.
Portal Onet.pl przypomina, że we wtorek 16 lipca do bazy w Powidzu przyleciały maszyny amerykańskich sił powietrznych. To część operacji USA Rapid Forge. Wśród maszyn biorących udział w tej misji znalazły się nie tylko F-15 i F-35, ale także transporter C-130J Super Hercules.
W ramach podjętych przez Amerykanów działań, wszystkie maszyny zostały zatankowane i uzbrojone. Celem operacji było m.in. „zwiększenie interoperacyjności z sojusznikami w NATO i partnerami” oraz „poprawienie zdolności operacyjnych”.
Czytaj też:
Polska kupuje F-35 a Niemcy, Francja i Hiszpania pracują nad własnym nowoczesnym myśliwcem