Wyrok wykonano na dwóch mężczyznach, którzy zostali skazani na śmierć za popełnienie wielokrotnych morderstw. 64-letni Koichi Shojiw 2001 roku obrabował i zabił dwie gospodynie domowe. Z kolei 50-letni Yasunori Suzuki zamordował i okradł trzy kobiety w ciągu jednego miesiąca w 2004 r.
–To szczególnie okrutne sprawy, w których życie zostało zabrane dwóm niewinnym osobom. Nakazałem wykonanie kary śmierci po dwukrotnym zastanowieniu – powiedział minister sprawiedliwości Takashi Yamashita, tłumacząc swoją decyzje o wykonaniu egzekucji.
Przeciwko wykonywaniu kary śmierci w Japonii od lat protestuje Amnesty International. Zdaniem organizacji egzekucje osób skazanych na karę śmierci odbywają się tam w tajemnicy, bez uprzedniego ostrzeżenia dla więźnia, jego rodziny lub przedstawicieli prawnych. Sami więźniowie często dowiadują się o swojej egzekucji zaledwie kilka godzin przed jej wykonaniem.
Dodatkowo japoński kodeks postępowania karnego przewiduje, że kara śmierci powinna zostać wykonana w ciągu sześciu miesięcy od wydania wyroku, ale prawie nigdy tak się nie dzieje. Kara śmierci w Japonii grozi za wielokrotne i szczególnie okrutne morderstwa. Wykonywana jest przez powieszenie. Od 2012 roku w Japonii wykonano 38 egzekucji.
Japonia i Stany Zjednoczone są jedynymi dwoma rozwiniętymi demokracjami, w których wciąż obowiązuje kara śmierci. Około 170 państw albo zniosło, albo zawiesiło egzekucje, odkąd Zgromadzenie Ogólne ONZ wezwało do powszechnego moratorium na karę śmierci w 2007 roku.
Czytaj też:
USA wznowi wykonywanie kary śmierci. Zaplanowano egzekucje pięciu morderców