Wierni parafii Narodzenia NMP w Łubowicach trafili w aplikacji randkowej na profil swojego proboszcza. Ksiądz został rozpoznany po elementach wystroju plebanii w tle. Zdradziły go również tatuaże, zegarek oraz inne elementy jego sylwetki – broda, charakterystyczne uszy i oczy. Wierni powiadomili o sprawie Kurię. Początkowo duchowny zaprzeczał wszystkiemu, przekonując, że ktoś się pod niego podszywa, próbując zniszczyć mu reputację.
Ostatecznie ks. Andrzej S. przyznał się wiernym i biskupowi. Duchowny wyraził skruchę oraz chęć odpokutowania swego czynu. Złożył także rezygnację z funkcji proboszcza i został zawieszony w posłudze przez biskupa. „Fakt” przedstawił nowe fakty ws. 52-latka. Jak się okazało, na zdjęciach ksiądz prezentował się w lateksowej bieliźnie, z łańcuchami i w masce Zorro. Był również w dwuznacznej pozycji z innym mężczyzną.
Śląsk. Ksiądz w aplikacji randkowej w Łubowicach. Nowe informacje
Ks. Andrzej S. posługiwał się nickiem „Anderes”. Szukał mężczyzn, kobiet, zgadzał się także na spotkania w parach. Podał też swój znak zodiaku i zastrzegł, że nie lubi „puszystych”. Duchowny podkreślił również, że nie ma własnego lokum, ale to nie problem, bo może dojechać lub coś wynająć na „zabawę”. Preferował miłość francuską, klasyczną i liczył na dyskrecję.
52-latek opuścił parafię w Łubowicach po odwołaniu przez biskupa. Wyznaczono mu miejsce, bo zgodnie z prawem kanonicznym trzeba utrzymywać każdego kapłana, dopóki jest księdzem diecezjalnym. Konieczne jest zapewnienie mieszkania i wyżywienia. Ks. Andrzej S. trafił do jednego z domów diecezjalnych. Ma zakaz sprawowania jakiejkolwiek funkcji duszpasterskiej – nie może udzielać sakramentów i kontaktować się z byłymi parafianami do czasu wyjaśnienia sprawy.
Czytaj też:
Znany ksiądz nawołuje do apostazji, gorąco w sieci. „Bądź bohaterem do końca”Czytaj też:
Tak polscy księża łamią celibat. Ujawniono szokującą prawdę