Mrożące krew w żyłach wideo. Kobieta przejeżdżała przez tory, pojazd zgasł

Mrożące krew w żyłach wideo. Kobieta przejeżdżała przez tory, pojazd zgasł

O krok od kolizji
O krok od kolizji Źródło: YouTube / PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
PKP Polskie Linie Kolejowe opublikowały mrożące krew w żyłach nagranie ze Starej Wsi. Było o krok od tragedii.

Ledwie w czwartek Polskie Koleje Państwowej opublikowały wideo ze Świebodzina (województwo lubuskie), gdzie doszło do wstrząsającej kolizji samochodu osobowego z pociągiem relacji Warszawa-Berlin. Choć zapaliła się sygnalizacja świetlna, a rogatki opadły, kierowca zignorował ostrzeżenia i wjechał wprost na tory, a potem uderzył w bok składu. Choć w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, to jednak PKP PLK chcą wyciągnąć wobec niego konsekwencje finansowe. Pokryje on koszty komunikacji zastępczej, wstrzymania ruchu pociągów, uszkodzonego taboru i akcji służb. Uderzenie było tak silne, że z jego pojazdu wypadł silnik, co oznacza, że prawdopodobnie musi on pogodzić się też ze stratą swojego samochodu.

Minął jeden dzień, a na kanale youtube'owym linii kolejowych pojawiło się kolejne, równie mocne nagranie. Tym razem zakończenie jest bardziej pozytywne, lecz ogląda się je „jak na szpilkach”.

Łódzkie. O krok od kolizji w Starej Wsi. „W ostatniej chwili”

PKP PLK podają, że incydent miał miejsce na przejeździe kolejowym w Starej Wsi (województwo łódzkie). Przejeżdżająca przez tory kobieta miała ogromnego pecha – jej samochód nagle stanął pomiędzy jednymi a drugimi rogatkami. Te nie były opuszczone, ponieważ kierująca jak najbardziej mogła minąć przejazd (ten zamknął się dopiero kilka chwil później).

Choć próbowała ponownie odpalić auto, to pojazd odmówił posłuszeństwa na dobre. W końcu poprosiła o pomoc jednego z kierowców – który właśnie nadjechał – by przesunął jej niesprawny samochód. Mężczyzna podpiął linę holowniczą do haka i usiadł za kółkiem terenówki. W międzyczasie zaczęło palić się już czerwone światło, informujące o zamknięciu przejazdu z powodu nadjeżdżającego pociągu. Opadły też rogatki.

„Na szczęście, w ostatniej chwili, udaje się ściągnąć samochód z torów. Kierowcy i maszynista mogli odetchnąć z ulgą” – podsumowują PKP PLK. „To była prawdziwa walka z czasem. Od momentu utknięcia auta na torach do przejazdu pociągu mija zaledwie półtorej minuty. Wielkie brawa dla naszych bohaterów za zachowanie zimnej krwi i skuteczne działanie pod ogromną presją!” – piszą linie kolejowe.

Czytaj też:
PKP zdradza, co pasażerowie jedzą w pociągu. Jedno danie nie ma sobie równych
Czytaj też:
Proboszcz nie popełnił przestępstwa, wszczęto postępowanie ws. rodziców. „Boże, co tu się dzieje?”