17 kwietnia, w małej wsi na terenie powiatu wąbrzeskiego, doszło do poważnego wypadku. W nocy z czwartku na piątek dwoje nastolatków jechało hulajnogą. Jedna z osób, która nią kierowała (nie wiadomo, która – jest to teraz ustalane przez służby), nagle straciła panowanie nad pojazdem.
O szczegółach sprawy informuje aspirant Krzysztof Świerczyński. Są też nowe, smutne wieści dotyczące wypadku na Kujawach i Pomorzu.
Wypadek w Przydwórzu. 17-latka zmarła w szpitalu w Grudziądzu
Hulajnogą jechała 17-latka i 15-latek (jej właściciel). – Ustalamy, kto rzeczywiście był kierowcą. Na łuku drogi [jeden z nastolatków – red.] stracił (...) panowanie nad hulajnogą, która wywróciła się – tłumaczył rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie.
Wypadek musiał mieć bardzo groźny przebieg. Skończył się tragicznie. – W wyniku upadku 17-latka doznała bardzo poważnych obrażeń, a chłopak lekkiego urazu głowy – informował asp. Świerczyński w rozmowie z regionalną „Gazetą Pomorską”. Stan, w jakim znalazła się dziewczyna, zagrażał jej życiu, dlatego pilnie przetransportowano ją do szpitala w Grudziądzu. Stamtąd natomiast zespół ratownictwa medycznego zabrał ją śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego prosto do placówki medycznej w Bydgoszczy.
Według ustaleń funkcjonariuszy nastolatkowie mieli jechać z prędkością trzykrotnie większą niż dozwolona (60 kilometrów na godzinę).
22 kwietnia po południu „GP” przekazała tragiczne wieści dot. 17-latki. „Zmarła” – informuje redakcja. Gdy trafiła do szpitala w Bydgoszczy, znajdowała się w krytycznym stanie.
Wypadek na Kujawach i Pomorzu. Policja apeluje do rodziców. Chodzi o hulajnogi elektryczne
Policja apeluje do rodziców dzieci, które posiadają hulajnogi elektryczne, by montować w nich blokady, mające za zadanie komputerowo ograniczać prędkość. Służby przypominają, że na pojazdach tych poruszać można się wyłącznie w pojedynkę (zabronione jest przewożenie innych osób jako pasażerów).