Po raz pierwszy w historii sfilmowano niezwykle rzadką kałamarnicę głębinową u wybrzeży Antarktydy. Miała blisko metr długości.
Obecność Gonatus antarcticus na wideo potwierdziła profesor Kat Bolstad – kierowniczka Laboratorium Ekologii i Systematyki Głowonogów na Uniwersytecie Technologicznym w Auckland (Nowa Zelandia).
Naukowcy zarejestrowali kałamarnicę głębinową. Pierwszy raz w historii świata
W rozmowie z amerykańską stacją National Geographic badaczka zauważyła, że to najprawdopodobniej (przy czym mowa tutaj niemal o pewności) „pierwsze na świecie nagranie prezentujące to zwierzę jako żywe”.
Co ciekawe, naukowcy dobrze zdają sobie sprawę z istnienia kałamarnicy w głębinach – od przeszło wieku – ale dopiero teraz udało im się ją udokumentować. Dotychczas bowiem napotykali jedynie martwe okazy, które zaplątały się w sieci rybackie. Nagranie Gonatusy było szczególnie trudne z uwagi na jej występowanie – upodobała sobie miejsca, które znajdują się na głębokości 1000-4000 metrów pod powierzchnią wody. Portal Life Science, powołując się na ustalenia Narodowej Agencji Oceanicznej i Atmosferycznej, pisze, że nie dociera tam już światło słoneczne.
Gonatus antarcticus – cechy charakterystyczne
Film udostępniony został na Facebooku przez Schmidt Ocean Institute, który zajmuje się wspieraniem innowacyjnych badań i odkryć oceanograficznych. Eksperci podzielili się przy okazji informacjami o tym rzadkim zwierzęciu.
„Posiada ona wyspecjalizowane macki z przyssawkami i dużymi haczykami, które umożliwiają jej chwytanie i spożywanie ofiar. W rodzinie tej występuje dwanaście gatunków, a o Gonatus antarcticus wiadomo niewiele, poza tym, że występuje on stosunkowo często w żołądkach ptaków morskich i ssaków morskich w tym obszarze południowego i południowego Atlantyku” – czytamy.
facebookCzytaj też:
Antarktyda straci swój symbol? Może zniknąć do 2100 rokuCzytaj też:
Co się stanie, gdy lód Antarktydy stopnieje? Nowa mapa ujawnia smutną prawdę