Wulkan znów budzi grozę. Mieszkańcy ostrzegani przed skażonym powietrzem

Wulkan znów budzi grozę. Mieszkańcy ostrzegani przed skażonym powietrzem

Wulkan Kīlauea
Wulkan Kīlauea Źródło: Shutterstock
Nowy rozdział w historii jednego z najbardziej nieprzewidywalnych wulkanów świata właśnie się rozpoczął. Kīlauea znów daje o sobie znać, a naukowcy nie wykluczają, że to dopiero początek.

Wulkan Kīlauea, uznawany za jeden z najbardziej aktywnych na Ziemi, w środę przeszedł w kolejną fazę erupcji. Jak poinformowało Hawajskie Obserwatorium Wulkaniczne (HVO), wczesnym rankiem odnotowano wzmożoną aktywność w obrębie krateru Halemaʻumaʻu. To już 30. epizod erupcyjny od grudnia ubiegłego roku.

Eksperci ostrzegają

Pierwsze symptomy nowej fazy pojawiły się w postaci intensywniejszego wzrostu temperatury i aktywności kominów wulkanicznych. Kilka godzin później lawa zaczęła wypływać z północnego ujścia krateru, a na jego południowym krańcu utworzyła się nowa szczelina. Towarzyszyło temu niewielkie trzęsienie ziemi, co może sugerować wzrost ciśnienia pod powierzchnią terenu.

Eksperci ostrzegają, że gazy i pyły wulkaniczne mogą zostać przeniesione przez wiatr na południowe i południowo-zachodnie obszary wyspy. Meteorolodzy apelują do mieszkańców, by śledzili oficjalne komunikaty dotyczące jakości powietrza, które może gwałtownie się pogorszyć.

Obecna erupcja wpisuje się w serię zjawisk, które rozpoczęły się 23 grudnia zeszłego roku. Poprzednie epizody często miały widowiskowy charakter – z potężnymi fontannami lawy wydobywającymi się z otworów wentylacyjnych wulkanu. Każdej erupcji towarzyszyły jednak okresy względnego spokoju, które kończyły się kolejnym nagłym wybuchem.

HVO prowadzi stały monitoring sytuacji i nie wyklucza, że obecna aktywność może nasilić się w najbliższych godzinach. Możliwe jest także powstanie kolejnych szczelin oraz silniejsze wyrzuty magmy i gazów.

Nieujarzmiona siła natury

Kīlauea to nieujarzmiona siła natury. Wulkan wynurzył się ponad poziom morza około 100 tysięcy lat temu. Od czasu rozpoczęcia regularnych obserwacji w 1823 roku, wybuchał ponad 60 razy. W ostatnich latach jego aktywność była szczególnie widoczna – erupcje miały miejsce w 2019, 2020, 2021 i 2023 roku.

Pomimo naturalnego piękna tego zjawiska, mieszkańcy i władze traktują sytuację poważnie. Oprócz zagrożenia bezpośredniego, dużym problemem jest jakość powietrza. Wulkaniczne gazy, zwłaszcza dwutlenek siarki, mogą wywoływać u ludzi problemy z oddychaniem i pogarszać stan zdrowia u osób z chorobami płuc.

Czytaj też:
Erupcja wulkanu i trzęsienie ziemi naraz. Władze Rosji ostrzegają przed tsunami
Czytaj też:
Ognista furia z serca Kamczatki. NASA pokazało „demoniczne” zdjęcie

Opracował:
Źródło: Interia.pl