Piłkarze ręczni pokonali Islandię

Piłkarze ręczni pokonali Islandię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska wygrała z Islandią 34:28 (15:12) w drugim meczu rozgrywanego we Wrocławiu turnieju kwalifikacyjnego piłkarzy ręcznych do igrzysk olimpijskich w Pekinie.
Podopieczni trenera Bogdana Wenty zrobili milowy krok w kierunku awansu na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Po zwycięstwie nad Islandią polskim szczypiornistom do
postawienia kropki nad "i",  czyli wywalczenia olimpijskiego awansu, potrzeba zwycięstwa nad Argentyną, zdecydowanie najsłabszym zespołem w niedzielę, w ostatnim dniu turnieju we
Wrocławiu, -

Losy wygranej Polaków ważyły się niemal do ostatniej chwili, bowiem jeszcze trzy minuty przed końcem ich przewaga wynosiła trzy bramki, co w piłce ręcznej nie jest przekonywującą przewagą.

Pierwszego gola Polacy pozwolili sobie strzelić rywalom dopiero w ósmej minucie, kiedy sami już mieli cztery na koncie, w tym dwa wbite przez Michała Jureckiego. Znakomicie bronił Sławomir Szmal, który był jednym z glównych architektów zwycięstwa. Obronił m.in. trzy rzuty karne i wychodził zwycięsko z pojedynków sam na sam, co zwłaszcza w końcówce spotkania miało niebagatelne znaczenie.

Od stanu 7:3 w 12. minucie, podobnie jak dzień wcześniej ze Szwedami, biało-czerwonym przestała się układać gra. Goście doprowadzili do 7:8 w 19. minucie, ale Polakom udało się zatrzymać ten niebezpieczny trend. Bardzo ważna była 21. minuta, w której Tkaczyk dostał dwie minuty kary. To właśnie wtedy, podczas gry w osłabieniu, Bielecki rzucił dwie bramki a rywale nie potrafili wykorzystać okazji. W 24. minucie było 12:8 i do przerwy gra się toczyła "gol za gol".

W drugiej części Islandczycy szybko zniwelowali straty do jednej bramki (14:15). Trener Wenta wpuścił na boisko Glińskiego, który wniósł nieco ożywienia w ataku i w jednej z pierwszych akcji zdobył gola. Za chwilę jednak powędrował na ławkę kar i znów przeciwnicy mogli odrabiać straty. Jeszcze w 36. minucie przegrywali 16:17, ale później, po kilku efektownych obronach Szmala, udanych rzutach Bieleckiego, Marcina Lijewskiego i Bartosza Jureckiego, Polacy uzyskali trzy-, czterobramkową przewagę. Długo ją utrzymywali, jedynie w 50. minucie pozwoli się zbliżyć rywalom na 24:22.

Ostatnie dwie minuty to kolejny popis Szmala i udane akcje, niesionych wzorowym dopingiem publiczności - Polaków. Dwukrotnie zapunktował Bielecki, a wynik spotkania na 34:28 ustalił Tkaczyk.

Jeśli Polacy odniosą w niedzielę zwycięstwo nad Argentyną, mają zapewniony awans olimpijski, a o tym, kto jeszcze awansuje, zadecyduje spotkanie Szwecja - Islandia.

"Islandia jest bardzo dobrze technicznie grającym zespołem, a z takim przeciwnikiem nie można sobie pozwolić na nieuwagę. Dzisiaj zespół pokazał dojrzałość, zachował spokój i cierpliwość. Owocuje to, nad czym pracujemy od czterech lat" - powiedział po meczu trener kadry, Bogdan Wenta.

"Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie ciężki, ale dla nas było to spotkanie o życie. Islandia to bardzo niewygodny rywal, drużyna ze światowej czołówki, dlatego wszystko się mogło zdarzyć. Bardzo pomogła nam dzisiaj publiczność, a my wspięliśmy się na wyżyny naszych możliwości. Jutro musimy wygrać, a nie patrzeć na to, co zrobią Szwedzi, chociaż jeśli oni wygrają to my też awansujemy" - powiedział po meczu Artur Siódmiak.

"Przed takim spotkaniem nie trzeba motywować zawodników, bo każdy z nas wie, o co gramy. Wynik nie świadczy o grze, ponieważ mecz był dla nas niesłychanie trudny. Islandczycy postawili nam trudne warunki, ale my zagraliśmy lepiej niż wczoraj ze Szwedami. Czas na świętowanie będzie jednak dopiero jutro" - powiedział po meczu Grzegorz Tkaczyk.

"Musimy pamiętać, że jeszcze nie jesteśmy na olimpiadzie. Jeśli zagramy dobrze jutro z Argentyną, to wszystko powinno być dobrze" - dodał Marcin Lijewski.

"Przegraliśmy z lepszą drużyną. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy wszystkich szans, które mieliśmy" - ocenił spotkanie jeden z czołowych zawodników islandzkich Snorri Gudjonsson.

Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary - Grzegorz Tkaczyk 5, Bartłomiej Jaszka, Karol Bielecki 7, Michał Jurecki 4, Marcin
Lijewski 3, Krzysztof Lijewski 3, Mariusz Jurasik 3, Paweł Piwko, Rafał Gliński 1, Tomasz Tłuczyński 4, Bartosz Jurecki 3, Artur Siódmiak 1.
            
Islandia - Birkir Ivar Gudmundsson, Hreibar Gundmudsson - Vignir Svavarsson, Sigfus Sigurdsson 5, Asgeir
Hallgrimsson, Arnor Atlason 6, Gudjon Valur Sigurdsson, Snorri Steinn Gudjonsson 7, Olafur Stefansson 5, Einar Holmgeirsson,
Alexander Petersson 2, Robert Gunnarsson 3, Sturla Asgeirsson, Ingimundur Ingimundarson.

Sędziowali: Vicente Breto i Jose Antonio Huelin (obaj Hiszpania)

Kary: Polska - 12, Islandia - 6 minut.

pap, em