Podsłuchiwał, więc pójdzie siedzieć

Podsłuchiwał, więc pójdzie siedzieć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przez pięć lat 49-letni bielszczanin podsłuchiwał sąsiadów, których nie darzył sympatią. Został za to oskarżony i grożą mu teraz dwa lata więzienia - podała w piątek bielska prokuratura okręgowa.

"Zimna wojna" między sąsiadami trwała od wielu lat. Dla oskarżonego była jednak czymś więcej niż tylko zwyczajną kłótnią. Jesienią 2004 roku, by kontrolować sąsiadów, zainstalował na strychu, nad ich mieszkaniem, urządzenie podsłuchowe, by poznać prywatne rozmowy. Wszystko wydało się jesienią 2009, gdy sąsiedzi przypadkiem znaleźli "pluskwę". Rzeczniczka bielskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Borkowska powiedziała, że oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu.

PAP, PP