Uczestnicy teleturnieju znali pytania przed nagraniem

Uczestnicy teleturnieju znali pytania przed nagraniem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uczestniczka teleturnieju odpowiedziała na pytanie, które jeszcze nie zostało zadane. W ten sposób wpadł Michał F., oskarżony o oszustwo przy teleturnieju emitowanego przez jedną ze stacji telewizyjnych. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu.
- Przed krakowskim sądem stanie Michał F., oskarżony o oszustwo przy teleturnieju. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego dla Krakowa Podgórza - poinformowała Angelika Michalik z zespołu prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie. Krakowska prokuratura oskarżyła 39-letniego mieszkańca Krakowa Michała F. o to, że ujawnił przed teleturniejem pytania i odpowiedzi uczestnikom gry. Nie wiadomo, skąd je znał. Jak poinformował prokurator Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, sprawa dotyczy teleturnieju nadawanego w jednej ze stacji telewizyjnych w 2005 roku. Jego uczestnikom Michał F. ujawnił pytania i odpowiedzi.

Kiełbasa zamiast doliny

Według umowy, wtajemniczeni uczestnicy teleturnieju nie grali o główną nagrodę, wynoszącą 10 tys. zł, aby nie wzbudzić podejrzeń. Zadowalali się niższymi kwotami, wynoszącymi ok. 6-7 tys. zł. Z wygranej zabierali dla siebie tysiąc złotych, resztę - według ustaleń prokuratury - oddawali Michałowi F. Troska o zachowanie pozorów na nic się zdała. Jedna z uczestniczek teleturnieju pomyłkowo udzieliła odpowiedzi na pytanie, które dopiero miało paść jako kolejne. Kobieta zamiast "dolina" odpowiedziała "kiełbasa". To wzbudziło podejrzenia prowadzących program. Kobieta przyznała, że otrzymała pytania i odpowiedzi od Michała F.

Według prokuratury, dzięki temu oszustwu wyłudzono w sumie 19 tys. zł. Michał F. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił jedynie, że na prośbę znajomego odbierał uczestników teleturnieju z dworca i odwoził ich do studia nagrań, za co dostawał 200 zł. Nie podał danych znajomego. Prokuratura bada, w jaki sposób pytania i odpowiedzi trafiły do niepowołanych osób.

zew, PAP