Atmosferę przed meczem stara się tonować prezes katalońskiego klubu Sandro Rossel. - Kiedy Mourinho przyjedzie na Camp Nou, będziemy grzeczni i uprzejmi, bo zawsze tacy jesteśmy. Musimy skupić całą naszą energię na sobie - powiedział Rossel.
Szkoleniowiec podkreślił jednak, że to spotkanie będzie dla jego zespołu dużo trudniejsze niż poprzednie mecze. - Pokonałem Barcelonę prowadząc Chelsea i Inter, ale to były mecze pucharowe. Spotkania ligowe są dużo trudniejsze - dodał Portugalczyk. - Wiem jednak jak mamy zagrać przeciwko Katalończykom. Trzeba ich wyłączyć, narzucając swój styl gry. Jeśli jednak pozwoli im się grać tak jak oni chcą, to łatwo można przegrać. Indywidualnie i zespołowo są bowiem najlepsi.
Oprócz Mourinho szanse na debiut w Gran Derbi będzie miało siedmiu jego podopiecznych: Ricardo Carvalho, Angel Di Maria, Sergio Canales, Pedro Leon, Mesut Oezil, Sami Khedira i Mateos. Barcelona natomiast jest dużo bardziej doświadczona, ponieważ w rywalizacji z Realem, na boisku może pojawić się tylko trzech debiutantów: David Villa, Javier Mascherano i Adriano.
Statystyka przemawia jednak na korzyść Królewskich. W 160 dotychczasowych meczach ligowych przeciwko sobie, Real wygrał 68 meczów, przy 62 zwycięstwach odwiecznych rywali. Najwyższe zwycięstwo na Królewskimi, Barcelona odniosła w sezonie 1950/51, kiedy zwyciężyła 7:2. Real natomiast najwyżej wygrał w stolicy Katalonii w sezonie 1962/63 - 5:1.
pap, ps