Pierwsza w Polsce teleoperacja z użyciem robota

Pierwsza w Polsce teleoperacja z użyciem robota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ludzki szkielet ze świńskim sercem w Katowicach, lekarka sterująca pracą operującego to serce robota w Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii (FRK) w Zabrzu - tak wyglądała w piątek pierwsza w Polsce symulacja teleoperacji z użyciem robota.
Pokaz zorganizowano z inicjatywy fundacji, w której powstaje robot kardiochirurgiczny Robin Heart. Lekarka kierowała za pomocą zadajnika ruchu jednym ramieniem robota z zamontowanym nożem termicznym, który kroił tkankę świńskiego serca. - Operuje się bardzo dobrze. Najbardziej doskwiera to, że nie mam drugiego ramienia robota, ale to  kwestia czasu. Udaje mi się zrobić dokładnie te ruchy, jakie planuję. Jest zupełnie inaczej, niż podczas normalnej operacji. Nie jest to takie proste, ale to kwestia ćwiczeń -  tak jak chirurgia w ogóle - powiedziała prowadząca teleoperację kardiochirurg Joanna Śliwka.

Eksperyment dostarczył zabrzańskim naukowcom cennych informacji. - Do dzisiaj nie  wiedzieliśmy, jakie są możliwości przesyłania na odległość informacji do  sterowania robotem, jakie będą opóźnienia przesyłu obrazu, dźwięku, sygnału, który jest odprowadzany do  zadajnika ruchu, którym Joanna porusza robotem przy konsoli, a robotem, który jest o kilkadziesiąt kilometrów stąd. Na razie badamy granice, jakie ta technologia zakreśla, potem będziemy wiedzieli, co udoskonalać - powiedział kierujący projektem dr Zbigniew Nawrat z Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii.

W oparciu o analizę zebranych dzięki operacji doświadczeń naukowcy planują w przyszłym roku operację na świni z wykorzystaniem najnowszej wersji robota - Robin Heart mc2. Podobnie jak w piątek operowane zwierzę będzie się znajdować w Centrum Medycyny Doświadczalnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Jak poinformował uczestniczący w projekcie informatyk Paweł Kostka z  Politechniki Śląskiej w Gliwicach, opóźnienie podczas teleoperacji wyniosło niecałe 200 milisekund. - 200- 250 milisekund to wartość graniczna, abyśmy nie stracili koordynacji ruchowej - wykonujemy ruch, a efekt ruchu widzimy za te 200 milisekund -  wyjaśnił. Takie opóźnienie umożliwia np. wycięcie pęcherzyka żółciowego, ale jest zbyt duże do operacji na  bijącym sercu. Jak podkreślano podczas konferencji, roboty medyczne nie zastąpią nigdy bezpośredniego kontaktu lekarza z pacjentem, mogą być jednak w wielu sytuacjach niezwykle użyteczne. Przyszłość takich robotów to operacje na terenach niedostępnych - jak np. stacje kosmiczne, ale także opieka nad osobami starszymi czy obłożnie chorymi.

Pierwszą na świecie teleoperację przez Atlantyk przeprowadzono w  2001 r. Chirurg był w Nowym Jorku, a w Strasburgu we Francji była pacjentka, której właśnie wycinano pęcherzyk żółciowy. Zespół lekarzy pilnował bezpieczeństwa pacjentki na miejscu, gotowy wkroczyć w razie problemów. Fundację Rozwoju Kardiochirurgii powołał w 1991 r. prof. Zbigniew Religa. Od kilkunastu lat, we własnym Instytucie Protez Serca, Fundacja zajmuje się opracowywaniem i wdrażaniem urządzeń i produktów służących ratowaniu ludzkiego życia, gdy zagrożone jest serce. Fundacja wyspecjalizowała się w pracach związanych z polskim sztucznym sercem, robotem kardiochirurgicznym i innowacyjnymi narzędziami chirurgicznymi, inżynierią tkankową wykorzystywaną w celach leczniczych oraz  biologicznymi protezami zastawek serca do korekcji wrodzonych i nabytych wad serca u dzieci i dorosłych.

zew, PAP

Szukasz prezentu na święta? Zobacz jakie prezentowe hity roku wybrał "Wprost"!