"Brzydzę się dopingiem, w futbolu go nie ma"

"Brzydzę się dopingiem, w futbolu go nie ma"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii Vicente del Bosque powiedział, że nigdy jeszcze nie spotkał się z przypadkami dopingu w futbolu i brzydzi się tymi praktykami. Tak odniósł się do podejrzanych o to m.in. Marty Dominguez i Alberto Contadora.
- Piłka nożna jest absolutnie czysta od dopingu i z obrzydzeniem odnoszę się do takiego zachowania. Nie chcę zbyt dużo mówić na ten temat, bo nic nie uzasadnia takich praktyk - powiedział szkoleniowiec, który poprowadził swoich rodaków do mistrzostwa świata w RPA.

Del Bosque zabrał głos w tej sprawie przy okazji operacji antydopingowej prowadzonej przez tamtejszą gwardię cywilną, która kilka dni temu zatrzymała i przesłuchała czternastu sportowców, trenerów i lekarzy. Była wśród nich mistrzyni świata w biegu na 3000 metrów z przeszkodami Marta Dominguez. 35-letnia zawodniczka została zawieszona w prawach wiceprezesa Hiszpańskiej Federacji Lekkoatletycznej. O stosowanie dopingu podejrzany jest również hiszpański kolarz Alberto Contador (trzykrotny zwycięzca Tour de France).

- To bardzo delikatny temat. Być może jestem naiwny, ale odkąd pracuję z piłkarzami, czyli 42 lub 43 lata, nigdy nie widziałem zawodnika, który zażywa zakazane środki lub nawet jest o to podejrzany. Doping w futbolu wydaje mi się prawie niemożliwy - dodał del Bosque.

Według hiszpańskiego dziennika "El Pais", od kilkunastu dni trwa akcja o kryptonimie "Galgo". Jednym z podejrzanych jest słynny doktor Eufemiano Fuentes, bohater afery dopingowej Puerto w środowisku kolarskim w maju 2006 roku. - Gdybym powiedział prawdę, Hiszpania nie wygrałaby mistrzostwa Europy w 2008 roku, ani mundialu dwa lata później - miał powiedzieć Fuentes na korytarzu madryckiego sądu po niedzielnym przesłuchaniu.

zew, PAP