Pod bawiącą się na stawie Baczkowskim w Poznaniu piątką dzieci załamał się lód. Jednego z chłopców - mimo akcji ratowniczej z udziałem dziewięciu jednostek straży pożarnej, pogotowia ratunkowego, policji, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i płetwonurków - nie udało się uratować.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformowała, że "na stawie bawiło się pięciu chłopców w wieku ok. 13 lat". - Nagle załamał się pod nimi lód i czterech chłopców wpadło pod lód. W pobliżu akwenu było dwóch mężczyzn, którzy ruszyli na ratunek i wydobyli czterech chłopców. Nie udało im się odnaleźć piątego - powiedziała Borowiak. Po poszukiwaniach odnaleziono ciało chłopca.
- W ciągu ostatnich dni utrzymywała się dodatnia temperatura, nocą były delikatne mrozy. Lód był nieregularny, kaszkowaty, z pęcherzykami powietrza, dlatego też to wejście dzieci na lód zakończyło się taką tragedią - wyjaśnił rzecznik prasowy poznańskiej straży pożarnej Michał Kucierski.
PAP, arb