Prokuratorzy poinformowali, że ze złożonych w sprawie zeznań świadków wynika, iż oskarżony uwodził kobiety, nawiązywał również bliższe kontakty z ich znajomymi i rodzinami. Później obiecywał im sprowadzenie po okazyjnej cenie z USA czy Niemiec sprzętu RTV, AGD, telefonów i samochodów. - W tym celu pobierał zaliczki, pożyczał również pieniądze od tych osób. Po zebraniu gotówki znikał - ustalili śledczy.
Mężczyznę oskarżono o doprowadzenie innych osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, przywłaszczenie cudzych rzeczy oraz podrabianie dokumentów. Przeciwko oskarżonemu postępowania prowadziło dziewięć prokuratur rejonowych, głównie z Warszawy, ale także m.in. z Krakowa i Gdańska. Mężczyzna został zatrzymany w ubiegłym roku, obecnie przebywa w areszcie.
Sprawę Artura Buczka opisywały stołeczne media. Mężczyzna używał wielu nazwisk, podawał się m.in. za lekarza, pracownika ambasady USA, inspektora nadzoru budowlanego i biznesmena. Jego proces będzie toczył się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ.PAP, arb