We wsi Siercz w powiecie międzyrzeckim (Lubuskie) trzyletni chłopczyk zginął pod kołami maszyny, przy pomocy której jego wujek ładował drewno na przyczepę.
34-latek, który obsługiwał ładowarkę, był trzeźwy. Prawdopodobnie nie zauważył chłopczyka, który wbiegł pod koła maszyny. Do wypadku doszło w piątek po godzinie 13.00 w jednym z gospodarstw w Sierczu. Informację o śmierci dziecka przekazało policji pogotowie. Na miejscu okoliczności tragedii wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora.
- Powoli zbliża się okres żniw, a wraz z nim intensywnych prac rolniczych. Apelujemy, by w tym czasie otoczyć dzieci szczególną opieką - oświadczyła Dorota Dąbrowska z lubuskiej policji.
zew, PAP