26-letni australijski kolarz szosowy Carly Hibberd zginął w wyniku poważnych obrażeń jakich doznał wskutek potrącenia przez samochód, podczas treningu w okolicach Como, w północnych Włoszech. Do wypadku doszło na autostradzie między Appiano Gentile i Lurato Caccivio, na północ od Mediolanu. Razem z Australijczykiem jechał Kolumbijczyk Diego Tamayo, który jednak nie ucierpiał w tym incydencie.
Hibberd, urodzony na przedmieściach Brisbane, ścigał się w gronie zawodowców od trzech lat, a na początku tego sezonu dołączył do włoskiej grupy Cassina Rizzardi A Style Fionucci. To druga śmierć kolarza w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, bowiem 9 maja zginął na trasie Giro d'Italia Belg Wouter Weylandt.
PAP, arb