Weber, który od startu rozgrywek gra niemal jednym składem, i tym razem postawił na swoją żelazną szóstkę. Argentyńczycy od początku spotkania narzucili własny styl, skutecznie atakowali i obijali bułgarski blok. Najwięcej kłopotów sprawiał Conte Facundo, który zdobył w pierwszym, wygranym 25:17 secie, dziewięć punktów. Kolejna partia niewiele różniła się od pierwszej. Bułgarski szkoleniowiec Radostin Stojczew próbował wprowadzać nowych zawodników na parkiet. Szansę gry dostawali Nikołaj Penczew i Christo Cwetanow, ale nie pomogło to w odniesieniu sukcesu. Przegrali 22:25.
Inaczej wyglądał za to trzeci set. Bułgarzy wzięli się do pracy i zaskoczyli Argentyńczyków mocną zagrywką. W ataku coraz skuteczniejsi byli Cwetan Sokołow i Andriej Żekow, co doprowadziło do prowadzenia ekipy z Bałkanów 8:5. Nie zdołali jednak utrzymać tego poziomu gry do końca i ostatecznie to drużyna z Ameryki Południowej rozstrzygnęła mecz na swoją korzyść 25:22 i 3:0.
W grupie F awans do półfinału zapewniły sobie już Rosja i Brazylia.
zew, PAP